Tajlandia celuje w lotnicze centrum Azji. Chce pobić Singapur

Podczas gdy Polska szykuje wartą 30 miliardów złotych inwestycję w postaci największego portu lotniczego w centrum Europy, Tajlandia startuje z wycenianym na pięciokrotnie więcej projektem największego hubu lotniczo-gospodarczego w Azji Południowo –Wschodniej.

Aktualizacja: 17.06.2018 08:57 Publikacja: 17.06.2018 08:33

Tajlandia celuje w lotnicze centrum Azji. Chce pobić Singapur

Foto: Wikimedia

Na początku czerwca w najważniejszych gazetach w Bangkoku ukazały się ogłoszenia o przetargu na budowę superszybkiej kolei, która ma połączyć trzy główne międzynarodowe lotniska kraju, a jednocześnie główne punkty EEC. EEC, czyli Eastern Economic Corridor, to ambitny projekt rozwoju wschodniego wybrzeża kraju i główny element ogłoszonego przed dwoma laty planu gospodarczego Tajlandia 4.0 - tajlandzkiej wersji planu Morawieckiego.

Wygrać z Singapurem

Ustawę o powołaniu EEC, który obejmie trzy prowincje na wschodnim wybrzeżu Tajlandii, uchwalono w tym roku, a już za pięć, sześć lat, ma być gotowa szybka kolej spinająca trzy porty lotnicze, które razem mają utworzyć największy hub lotniczy w Azji Południowo-Wschodniej. Według planów szybka kolej wystartuje w Don Muang, przejedzie przez Suvarnabhumi pod Bangkokiem docierając potem do rozbudowywanego U-Tapao na południowym wschodzie kraju, gdzie ma powstać U-Tapao Aerotropolis. Trasę liczącą ok. 220 km zakończy w porcie dalekomorskim Map Ta Phut. Ma ją pokonywać w około godzinę jadąc z prędkością 160-250 kilometrów na godzinę.

Władze Tajlandii nie kryją, że dzięki EEC zamierzają odebrać Singapurowi miejsce największego węzła lotniczego w Azji Południowo-Wschodniej. - Singapur jest najnowocześniejszy, ale nie ma już miejsca na rozbudowę. Tymczasem Tajlandia już przez samo położenie jest naturalnym lotniczym hubem Azji – przekonuje dyrektor wykonawczy EEC Pitakphong Santasiri, który rozmawia z nami w siedzibie projektu - nowoczesnym, klimatyzowanym (chwilami aż za bardzo chłodzonym) biurowcu w centrum Bangkoku.

Plan za 43 miliardy dolarów

Lotniczy węzeł to tylko część projektu EEC, który w ciągu pięciu najbliższych lat ma kosztować około 43 miliardów dolarów. Rząd wyłoży 30 procent tej kwoty. Resztę mają dołożyć prywatni inwestorzy, bo przedsięwzięcie ma być modelową inwestycją partnerstwa publiczno-prywatnego.

Szybka kolej i rozbudowana autostrada staną się komunikacyjnym korytarzem EEC, który z obecnego ośrodka przemysłu elektronicznego i motoryzacyjnego (tutaj ulokowały swoje fabryki japońskie koncerny) stanie się wielosektorowym ośrodkiem gospodarczym. W planach – co pokazano na multimedialnych prezentacjach – są nowe, pełne zieleni miasta, ośrodki uniwersyteckie, centra badawczo-rozwojowe, liczne innowacyjne start-upy, firmy biotechnologiczne, spożywcze i technologiczne.

Za kilkanaście lat (w 2035 r.) EEC ma być nie tylko wielkim węzłem transportowym, ale także światowym ośrodkiem serwisowo-naprawczo-szkoleniowym dla przemysłu lotniczego. Tę rolę weźmie na siebie U-Tapao Aerotropolis.

Z lotniska do szpitala

Na bazie lotniczego centrum, w ramach EEC ma się też rozwinąć międzynarodowy hub usług medycznych i wellness. Już teraz Tajlandia jest jednym z największych w świecie eksporterów usług medycznych (od kilku lat pomaga tam w diagnostyce raka słynny komputer Watson IBM). Nowoczesne, konkurencyjne cenowo tajlandzkie szpitale ściągają pacjentów z całej Azji i Bliskiego Wschodu. Jak zaznacza Pitakphong Santasiri, projekt EEC przewiduje budowanie nowych klinik, inwestowanie w nowoczesny sprzęt i innowacyjne terapie.

O tym, czy i na ile piękne multimedialne prezentacje projektu EEC zostaną zrealizowane, zdecydują prywatni inwestorzy, którzy ma wyłożyć 70 procent pieniędzy. Tajlandia liczy na renomowane duże firmy. Chce je przyciągnąć do EEC specjalnymi warunkami, w tym 15-letnią ulgą podatkową.

Trzy miliardy od Alibaby

Pitakphong Santasiri podkreśla, że duzi inwestorzy już się zgłaszają; przed kilkoma tygodniami Jack Ma, założyciel i prezes chińskiego giganta e-handlu, Alibaby, zapowiedział, że zainwestuje w EEC w ciągu pięciu lat około 3 miliardów dolarów. Alibaba utworzy tam technologiczno–logistyczne centrum Smart Digital Hub, które stanie się platformą rozwoju e-handlu Tajlandii z Azją. 

Wielomiliardowe projekty, wielkie przetargi to także spore ryzyko korupcji i inwestycyjnych przekrętów, a Tajlandia właśnie żyje skandalem wywołanym przez grupę prominentnych mnichów buddyjskich, którzy zdefraudowali kilkadziesiąt milionów bahtów. Dyrektor EEC ma na to odpowiedź - przypomina, że wprowadzone w tym roku nowe regulacje mają ograniczyć ryzyko korupcji, która nie będzie podlegać przedawnieniu, a dochodzeniem będzie objęty nie tylko podejrzany o łapownictwo, ale i jego rodzina, w tym rodzice i dzieci.

Na początku czerwca w najważniejszych gazetach w Bangkoku ukazały się ogłoszenia o przetargu na budowę superszybkiej kolei, która ma połączyć trzy główne międzynarodowe lotniska kraju, a jednocześnie główne punkty EEC. EEC, czyli Eastern Economic Corridor, to ambitny projekt rozwoju wschodniego wybrzeża kraju i główny element ogłoszonego przed dwoma laty planu gospodarczego Tajlandia 4.0 - tajlandzkiej wersji planu Morawieckiego.

Wygrać z Singapurem

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Zagłuszanie sygnału GPS - poważny problem dla lotnictwa
Transport
Bruksela przywołuje do porządku 20 linii lotniczych. Chodzi o „greenwashing”
Transport
Niemiecki superpociąg lepszy od francuskiego TGV
Transport
Kubańska linia lotnicza bez paliwa. Zmuszona do zawieszenia działalności
Transport
Lotniczy dress code. Jak się ubrać na podróż samolotem
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej