130 osób zdecydowało się skorzystać z odpraw i odejść z LOT-u bądź też wybrało wcześniejsze emerytury. Potem jednak okazało się, że dla 30 osób — pracowników pokładu jednak znajdzie się zatrudnienie, tyle że na ziemi. Mają oni zachować etaty i wynagrodzenia, a zostaną zatrudnieni do wspierania pasażerów tranzytowych na warszawskim Lotnisku Chopina. Okazuje się, że ruch tranzytowy dzięki przywracanym połączeniom powoli się odradza.
- Pożegnania z naszymi kolegami z LOT-u są przykrą konsekwencją kryzysu, który dotknął branżę lotniczą. Na szczęście doświadczenie i kompetencje części z nich udało się zachować w naszym zespole, zmniejszając tym samym liczbę odejść. Na nowych stanowiskach podniosą oni jakość usług dla pasażerów transferowych na warszawskim lotnisku – powiedziała Beata Koncewicz, szefowa HR spółki cytowana w komunikacie przewoźnika.
O konieczności cięcia zatrudnienia w ramach cięcia kosztów LOT informował pod koniec roku, tuż po otrzymaniu zgody Komisji Europejskiej na skorzystanie z pomocy publicznej w wysokości 2,94 mld złotych. Wcześniej linia renegocjowała umowy z firmami leasingowymi i udało się wtedy obniżyć raty za wynajem samolotów.
Transport lotniczy jest branżą, która jest jedną z tych, które najbardziej ucierpiały z powodu kryzysu wywołanego przez pandemię COVID-19. A w Europie pracowników zwalniali wszyscy przewoźnicy, na przykład w Air Baltic pracę straciło 700 z 1,7 tys. pracowników, czyli ok. 40 proc., w Air France — 7,6 tys., czyli 21 proc., w Condorze – 1000 osób, co stanowi 25 proc. zatrudnionych. Wszystkim obniżono wynagrodzenia, bo wiadomo że lepiej szybko nie będzie.
Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Lotniczych (IATA) obniżyło właśnie prognozy dotyczące ruchu pasażerskiego na ten rok. Z prognozowanych jeszcze w grudniu 51 proc. wyniku z roku 2019, branża ma szansę osiągnąć 33-38 proc. Według tego samego źródła w samym 2020 r. zatrudnienie w branży lotniczej zmniejszyło się o 35 proc. W LOT oraz w powiązanych Spółek serwisowo -obsługowych zatrudnienie znajduje ok. 8 tysięcy osób.
