Ryanair ma w Hiszpanii o ponad 600 pracowników za dużo

Dyrektor działu personalnego w Ryanair, Darrell Hughes przyznał, że w Hiszpanii linia ma o 266 pilotów i 351 pracowników pokładu za dużo. —To nie znaczy, że wszyscy oni zostaną zwolnieni – dodał.

Publikacja: 25.05.2020 12:22

Ryanair ma w Hiszpanii o ponad 600 pracowników za dużo

Foto: Bloomberg

Przy tym linia nie zamierza oszczędzać jedynie redukując liczbę zatrudnionych. Planuje inne środki, w tym obniżenie zarobków oraz zmiany w systemie dyżurów. Ryanair nie wyklucza również wprowadzenia niepełnego wymiaru pracy. To wszystko ma być przedmiotem negocjacji w tych krajach bazowych Ryanaira, gdzie istnieją związki zawodowe.

Ryanair jest jednym z niewielu przewoźników europejskich, który zdecydował się na uziemienie całej swojej floty. Teraz linia planuje stopniowe wznowienie operacji od 1 lipca a na początek planuje uruchomienie 40 proc. siatki.

W marcu linia poinformowała o planach zwolnienia 3 tys. pracowników oraz wprowadziła znaczące obniżenie zarobków. W ramach oszczędności zwolniła dodatkowo 250 pracowników administracji, w tym osoby pracujące w bazie we Wrocławiu.

Kolejne cięcia dotyczyły zamknięcia bazy w Wiedniu, chociaż miała ona być mocnym punktem w operacjach przewoźnika. W przejętym po likwidacji Air Berlin austriackiej Laudamotion w ostatni piątek pracę straciło 300 osób zatrudnionych w stolicy Austrii. W Hiszpanii, jedynym z największych rynków Ryanaira i głównym kierunkiem wakacyjnym nie zostaną natomiast przedłużone umowy zawarte na czas określony. Teraz związkowcy domagają się, żeby wygasły one nie wcześniej, niż w końcu czerwca, podczas gdy wszystkie inne cięcia mają zostać wprowadzone od 1 czerwca.

Darryl Hughes ujawnił również, że firma dała sobie dwa tygodnie na podjęcie decyzji, czy będzie się odwoływała od wyroku sądu nakazującego przywrócenie do pracy 200 pracowników z Wysp Kanaryjskich, którzy zostali zwolnieni w kwietniu. Jeśli będzie musiała ich przyjąć z powrotem, liczba zatrudnionych dla których nie będzie pracy wzrośnie do dobrze ponad 800.

W ramach oszczędności prezes Ryanaira, Michael O'Leary wstrzymał planowane inwestycje i planowany wykup akcji. Dzięki tym wszystkim posunięciom miesięczne „przepalanie" gotówki zmniejszyło się z 200 mln euro w marcu do 60 mln w kwietniu.

Irlandzka linia nie zamierza jednak oszczędzać na bezpieczeństwie przewożonych pasażerów. Wprawdzie, tak samo, jak inne linie lotnicze (z wyjątkiem LOT-u) nie zamierza sprzedawania tylko połowy biletów na każdy rejs, aby w ten sposób utrzymać dystans między pasażerami w swoich samolotach (zresztą nie zalecają tego ani IATA, ani EASA) to mocno ograniczyła sprzedaż pokładową. W ofercie nie będzie tych towarów, które sprzedawały się najlepiej, czyli np. kawy i herbaty. Po każdym dniu operacji samoloty będą dokładnie dezynfekowane środkiem, który działa przez 24 godziny. Nie jest natomiast planowane testowanie pracowników na obecność wirusa Covid-19 przed ich powrotem do pracy. Otrzymają oni natomiast maseczki wielokrotnego użycia i zanim wejdą na pokład po raz pierwszy po przerwie obejrzą film instruktażowy.

Przy tym linia nie zamierza oszczędzać jedynie redukując liczbę zatrudnionych. Planuje inne środki, w tym obniżenie zarobków oraz zmiany w systemie dyżurów. Ryanair nie wyklucza również wprowadzenia niepełnego wymiaru pracy. To wszystko ma być przedmiotem negocjacji w tych krajach bazowych Ryanaira, gdzie istnieją związki zawodowe.

Ryanair jest jednym z niewielu przewoźników europejskich, który zdecydował się na uziemienie całej swojej floty. Teraz linia planuje stopniowe wznowienie operacji od 1 lipca a na początek planuje uruchomienie 40 proc. siatki.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Niemiecki superpociąg lepszy od francuskiego TGV
Transport
Kubańska linia lotnicza bez paliwa. Zmuszona do zawieszenia działalności
Transport
Lotniczy dress code. Jak się ubrać na podróż samolotem
Transport
Gorszy kwartał Lufthansy (strajki) i Air France-KLM
Transport
Rosyjscy hakerzy znów w akcji. Finnair wstrzymuje loty
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił