Tania brytyjska linia zamierza zlikwidować 4500 miejsc pracy na ponad 15 tys. w 8 krajach i zmniejszyć flotę o 15 proc. do 302 samolotów w końcu 2021 r., aby dostosować się do mniejszego rynku i zachować konkurencyjność. easyJet zacznie konsultacje z załogą w tej sprawie. Ta zapowiedź wywołała skok jej akcji w Londynie o 8,9 proc., największy od połowy marca, sprzed uziemienia całej floty.
- Dokładnie taka jest potrzebna zmiana podstawowych kosztów — stwierdził analityk z Bernsteina, Daniel Roeska. easyJet jest bardziej stanowczy od Ryanaira, który zredukuje 15 proc. załogi i od Wizz Aira, który podał 19 proc. Ponadto do IV kwartału zamierza korzystać z 30 proc. swej floty, Ryanair chce używać w lipcu 40 proc.
Prezes Johan Lundgren poinformował, że linia rozmawia z rządem o 14-dniowej kwarantannie, która utrudni odrodzenie transportu lotniczego. easyJet nie zamierza z kolei obecnie podwyższać swego kapitału emisją nowych akcji, choć nie wyklucza tego w przyszłości. Jej samoloty nie będą latać do Włoch, jeśli rząd w Rzymie przedłuży po 15 czerwca przepisy o odstępach między pasażerami w samolotach. Lundgren kwestionuje zastrzyk 3 mld euro w Alitalię, bo uważa, że pomoc powinna być dla wszystkich i na warunkach rynkowych, a nie faworyzować jednego przewoźnika. — W Europie może trafić do nieefektywnych linii, co wypaczy konkurencję — powiedział według Reutera.
Inna tania linia, Norwegian zwiększyła w I kwartale stratę brutto do 3,28 mld koron (333,2 mln dolarów) z 1,98 mld rok wcześniej. W marcu skierowała 7300 pracowników, ok. 90 proc. załogi na techniczne bezrobocie, obecnie jest w stanie hibernacji i dokonuje dużej restrukturyzacji swej struktury, pracuje nad nową strategią i biznesplanem. — Kiedy świat wróci do normalności, będziemy gotowi do powrotu z lepszymi usługami dla naszych klientów — ogłosił prezes Jacob Schramm.
Wcześniejsza restrukturyzacja długu Norwegów zmieniła układ właścicielski: największymi udziałowcami Norwegiana są teraz firmy leasingu samolotów: Aercap (15,9 proc.) i BOC Aviation (12,67). Restrukturyzacja dotyczy linii używającej tylko 7 samolotów wobec prawie 150 przed kryzysem; w 2022 r. jej flota ma dojść do 110-120 sztuk. Po tej umowie linia dostała od państwa gwarancje kredytowe na 2,7 mld koron (271 mln dolarów).