Na początku tego roku Alitalii groziło bankructwo.I doszłoby do niego, gdyby pod naciskiem włoskiego rządu linia nie została dokapitalizowana po raz kolejny. W tym procesie problematyczny był udział państwowej Poste Italiane, co mogło być postrzegane, jako forma pomocy publicznej, jaką Alitalia otrzymała już wcześniej. Teraz obydwie linie po miesiącach negocjacji dotyczących przede wszystkim rozmiarów restrukturyzacji Alitalii rozpoczynają strategiczne partnerstwo. Cała transakcja która jest częścią wartego 1,76 mld euro procesu naprawczego włoskiego przewoźnika ma zostać zamknięta jeszcze do końca 2014 roku.
Jak zwykle jednak, tak i w tym przypadku Bruksela postawiła warunek : Air Serbia i Alitalia muszą zrezygnować z części połączeń Belgrad-Rzym i oddać rynek konkurencji. James Hogan, prezes Etihadu nie ukrywał swojej radości z zakończenia unijnego analizowania warunków przejęcia.
„Jestem szczęśliwy, że możemy teraz szybko iść do przodu i oczekuję bardzo szybko jego pozytywnych efektów" - czytamy wypowiedź Hogana w informacji prasowej opublikowanej przez arabską linię. Komunikat podkreśla również, że zyska także włoski przemysł turystyczny, branża w której Alitalia, mimo kłopotów, była ważnym graczem.
Gabriele del Torchio, dyrektor generalny Alitalii przypomniał,że wejście Etihadu jest największym zastrzykiem zagranicznego kapitału dla włoskiego przewoźnika. Wcześniej do przejęcia tej linii (i włoskiego rynku) szykowały się Air France i KLM, które kupiły 20 proc. Alitalii, potem jednak z powodu własnych problemów nie zdecydowały się na wzięcie udziału w podwyższeniu kapitału o 300 mln euro na początku tego roku, a włoski rynek, w dużej mierze, przejął irlandzki niskokosztowy Ryanair. W efekcie udział francusko-holenderskiej grupy spadł do zaledwie kilku procent, a w jej budżecie został spisany na straty.
Etihad, który należy do trójki najbardziej luksusowych linii na świecie (pozostałe, to Emirates i Qatar Airways) wcześniej przejął drugiego co do wielkości niemieckiego przewoźnika Air Berlin, z którym m nieustanne kłopoty oraz ponad 20 proc. Virgin Australia. Linia z Abu Zabi weszła na rynek jako ostatnia z arabskiej trójki i jako jedyna postanowiła rozwijać się dzięki przejęciom mniejszościowych pakietów w innych przewoźnikach.