Rumuński Tarom zagrożony. KE kwestionuje pomoc

Narodowy przewoźnik Rumunii, Tarom ma poważne kłopoty. Do uratowania jego działalności nie wystarczyło 36,7 mln euro pomocy publicznej z początku 2020, czyli jeszcze sprzed pandemii.

Aktualizacja: 06.07.2021 14:21 Publikacja: 06.07.2021 14:18

Rumuński Tarom zagrożony. KE kwestionuje pomoc

Foto: AdobeStock

Rząd dał linii więcej pieniędzy i teraz ponownie chce ją dofinansować. A Komisja Europejska postanowiła się przyjrzeć, czy nowa runda wsparcia rzeczywiście się należy.

Chodzi o kwotę 190 mln euro w formie kredytu i bezpośredniego zastrzyku gotówki, darowanie zadłużenia i kosztów jego obsługi oraz subsydiów na odnowę floty i przebudowę siatki, czyli działania wprost zwiększające konkurencyjność rumuńskiego przewoźnika. To darowanie długu miałoby dotyczyć pożyczki pomocowej, jaką Tarom otrzymał, za zgodą Komisji Europejskiej, w 2020 roku.

W tym przypadku jednak Komisja Europejska ma poważne wątpliwości, czy nowa runda pomocy publicznej jest zgodna z zasadami uczciwej konkurencji. Dlatego właśnie Bruksela zdecydowała o otwarciu postępowania wyjaśniającego. Urzędnicy sprawdzą również, czy Tarom rzeczywiście pracuje wystarczająco nad obniżeniem kosztów restrukturyzacji i czy przypadkiem linia nie uzależnia się zbytnio od publicznych pieniędzy.

Już kiedy w lutym 2020 rząd w Bukareszcie zdecydował się ratować Tarom kwotą 36,7 mln euro, Komisja Europejska wskazywała, że linia od dawna jest w trudnej sytuacji finansowej. Tarom odnotowywał straty rokrocznie od pięciu lat. Skumulowane straty w latach 2004-2019 sięgnęły wtedy 715 mln euro i wiadomo było, że bez publicznych środków przewoźnik nie przetrwa dłużej niż przez miesiąc.

Potem przyszła pandemia, Tarom, tak jak inne europejskie linie lotnicze, zawiesił normalne operacje i wykonywał jedynie rejsy repatriacyjne i cargo. Komisja Europejska wtedy ustaliła, że linia zanotowała od 16 marca do 30 czerwca spadek przychodów w wysokości 84 proc., a wynik finansowy pogorszył się o 250 proc.

Ostatecznie w październiku 2020 Tarom otrzymał z Brukseli zgodę na wsparcie w wysokości 19,3 mln euro za okres najgłębszego spadku przychodów. Czyli łączne wsparcie publiczne w roku 2020 sięgnęło 55 mln euro i miało formę pożyczki, którą Tarom miał spłacić z oprocentowaniem w ciągu 6 lat. Teraz nowe dofinansowanie miałoby ten kredyt darować i zasilić linię nowymi środkami.

Rząd dał linii więcej pieniędzy i teraz ponownie chce ją dofinansować. A Komisja Europejska postanowiła się przyjrzeć, czy nowa runda wsparcia rzeczywiście się należy.

Chodzi o kwotę 190 mln euro w formie kredytu i bezpośredniego zastrzyku gotówki, darowanie zadłużenia i kosztów jego obsługi oraz subsydiów na odnowę floty i przebudowę siatki, czyli działania wprost zwiększające konkurencyjność rumuńskiego przewoźnika. To darowanie długu miałoby dotyczyć pożyczki pomocowej, jaką Tarom otrzymał, za zgodą Komisji Europejskiej, w 2020 roku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Niemiecki superpociąg lepszy od francuskiego TGV
Transport
Kubańska linia lotnicza bez paliwa. Zmuszona do zawieszenia działalności
Transport
Lotniczy dress code. Jak się ubrać na podróż samolotem
Transport
Gorszy kwartał Lufthansy (strajki) i Air France-KLM
Transport
Rosyjscy hakerzy znów w akcji. Finnair wstrzymuje loty
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił