Firma Pratt&Whitney należąca do konglomeratu RTX (dawniej Raytheon) zaprojektowała silnik GTF (Geared TurboFan, turbowentylatorowy z przekładnią) znany też pod nazwą PW1100G-JM, który zużywa mniej paliwa i emituje mniej spalin. Silnik stał się bardzo popularny jako napęd samolotów wąskokadłubowych, konkuruje z jednostką LEAP (A i B) produkowaną przez spółkę General Electric i Safrana CFM International.
    W tym roku pojawiły się informacje o ich gorszej wytrzymałości w gorącym klimacie i w warunkach większego zapylenia powietrza, co wymaga częstszych przeglądów i napraw. W lipcu RTX ujawnił o znalezieniu mikroskopijnych resztek sproszkowanego metalu używanego do produkcji wysokociśnieniowych tarcz turbin, ważnej części silnika, a których obecność może powodować pęknięcia w silniku. Konglomerat wyjaśnił wtedy, że 200 silników będzie wymagać „przyspieszonej inspekcji” trwającej 60 dni, aby usunąć kwestię zanieczyszczeń. Teraz RTX rozszerzył zakres tych inspekcji na ok. 600-700 silników w samolotach Airbusa i przewiduje, że naprawa każdego silnika potrwa od 250 do 300 dni. Problem dotyczy 3 tys. silników wyprodukowanych od końca 2015 do 2021 r.