Grant Brooker, szef architektów projektujących CPK: Jeśli coś zmienimy, to tylko detale

To wyjątkowa okazja zbudowania od zera europejskiego lotniska – mówi Grant Brooker, prezes Foster + Partners, szef zespołu architektów projektujących CPK.

Publikacja: 16.08.2023 03:00

Grant Brooker z Foster + Partners

Grant Brooker z Foster + Partners

Foto: PAP/Rafał Guz

Jakie jest pana ulubione lotnisko na świecie?

Szczególnie dużo emocji wiąże mnie z Hongkongiem. I to nie tylko dlatego, że nasze biuro architektoniczne zaprojektowało ten port, ale był to wprost niewiarygodny projekt. Przede wszystkim dlatego, że musieliśmy sprostać wyzwaniu, jakim zawsze są wielkie lotniska. Konkretnie jak zaplanować bramę do Azji, żeby wszystko tam sprawnie zadziałało. I to się udało.

W takim razie dlaczego to singapurskie Changi i seulski Incheon rokrocznie są na szczycie rankingów, w których pasażerowie wybierają ulubione lotniska na świecie?

Hongkong także przez wiele lat był w czołówce. Tyle że to lotnisko zostało zbudowane pod koniec lat 90. ubiegłego stulecia. Wtedy było zdecydowanie liderem rankingów. Potem przyszły nowe technologie i nowe rozwiązania.

Pana biuro zdecydowało się wziąć udział w konkursie na zaprojektowanie nowego lotniska dla Warszawy. Co przesądziło o tej decyzji?

Jest to wyjątkowa okazja zbudowania od zera europejskiego lotniska. Dzisiaj lotniska rzadko są budowane od początku. W większości przypadków są rozbudowywane, dodaje się kolejne terminale. Bardzo rzadko zdarza się, aby jakieś lotnisko miało szansę powstać z wykorzystaniem najnowocześniejszych rozwiązań i technologii. A w przypadku polskiego projektu jest to nie tylko lotnisko, ale największy węzeł komunikacyjny w kraju.

To także wizytówka kraju. Zapewne, jak pan wie, dzisiaj Polska jest wyjątkowo wrażliwa na tym punkcie. Na czym więc będzie polegała „polskość” tego projektu?

Ze współpracy z moim zespołem wiem, że dynamika i innowacyjność jest tym, czego dzisiaj oczekują Polacy i co dzisiaj Polskę charakteryzuje, czyli musi się wpisywać w ten trend. Ważne są także materiały, z których lotnisko będzie budowane, bo przecież w tym projekcie stawia się również na zrównoważony rozwój. Ważne jest wszystko: światło, zieleń, przestrzeń. Budynek, w którym przez całą dobę nie ma ani przez chwilę naturalnego światła, nigdy nie będzie żył. Nawet taki, który jest w 100 procentach funkcjonalny, bez światła naturalnego, zawsze będzie „martwy”. Światło też nie może być statyczne, musi migrować w ciągu dnia, zmieniać się.

Warto pamiętać, że mówimy o ogromnych przestrzeniach. Możemy być nawet 150 metrów od najbliższej ściany i nadal nie być nawet w połowie tego pomieszczenia. W tej przestrzeni będą rosły drzewa normalnej wielkości, bo dzisiaj nowoczesne technologie ogrodnicze pozwalają robić z zielenią niesamowite projekty. Varso Tower, którą zaprojektowaliśmy wcześniej w Warszawie, pokazuje jak można nowocześnie zarządzać zielenią. Do tego dochodzi funkcjonalność, bo jeśli jej nie będzie, pasażerowie będą przeżywać trudne chwile.

No właśnie, co zrobiliście, żeby w przypadku CPK ten stres był jak najmniejszy?

Sam jestem entuzjastą podróży, ale jeśli zacznie się ona od stresu, zagubienia, to zawsze pozostanie jako niedobre doświadczenie. Tymczasem dla ludzi podróż musi być przyjemnością. Przy tym budynki lotniskowe zazwyczaj są ogromne, ale najważniejsze jest, aby pasażer stojąc pośrodku takiego pomieszczenia widział wszystkie jego zewnętrzne krawędzie, tak aby był dobrze zorientowany gdzie tak naprawdę się znajduje. I wiedział, dokąd może pójść na kawę, a gdzie szukać informacji. Wtedy jest pewność, że budynek spełnia swoje zadanie.

Kiedy Foster + Partners pokazał projekt nowego lotniska, pierwsze komentarze brzmiały: będzie dużo chodzenia. Czy rzeczywiście tak jest?

Zdecydowanie nie. Terminal jest bardzo kompaktowy, z połączonymi szlakami komunikacyjnymi. Jest przestrzeń na sklepy i mnóstwo miejsca, żeby spokojnie usiąść. Konieczność zmian poziomów przemieszczania się jest minimalna. Wszystko jest klarowne. A wyjścia do samolotów rozmieszczone blisko siebie, bez konieczności pokonywania „kilometrów”. To jeden z najbardziej kompaktowych portów lotniczych, które kiedykolwiek zaprojektowaliśmy.

Z tego, co widać na pierwszym oficjalnie pokazanym projekcie, wzięliście pod uwagę najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne. Architekci są zazwyczaj postrzegani jako „artyści”. Czy takie zaawansowane technologie są dla projektantów utrudnieniem, czy ułatwiają pracę?

Zdecydowanie pomagają. Musimy zaakceptować rzeczywistość, bo jest ona związana z technologicznymi innowacjami. Ale dzięki nim właśnie dostaliśmy narzędzia, które całkowicie zrewolucjonizowały nam prace. Największą presją w naszym zawodzie jest teraz czas. Projekty, jakie dzisiaj wykonujemy, kiedyś trwały miesiącami, czasami powstawały przez całą generację. Dzisiaj byłoby to nie do zaakceptowania. Teraz najczęściej jest tak, że od rozpoczęcia projektu do jego zakończenia mija nie więcej, jak pięć, sześć lat. Tempo realizacji nawet najbardziej ambitnych planów całkowicie się zmieniło. My, architekci, zawsze jesteśmy pełni entuzjazmu, kiedy pojawiają się nowe technologie zmieniające naszą pracę. Dzięki temu końcowy efekt jest lepszej jakości, a cały projekt powstaje o czasie. Ale to prawda, także nas zmusza do większej koncentracji i szybkiego postępu w pracach.

Nowoczesne techniki projektowania pozwalają nam na łatwiejszą wizualizację, naniesienie poprawek, czy nowych pomysłów i dokonanie analizy projektu znacznie szybciej, niż to było kiedyś. Nasza praca dzisiaj i pięć lat temu są nieporównywalne.

Czy można już dzisiaj powiedzieć, jaka będzie różnica pomiędzy tym, co pokazaliście w Warszawie, a ostatecznym rozwiązaniem, jakie zobaczą pasażerowie? Wyniesie ona 10 czy raczej 30 procent?

To, co pokazaliśmy, to koncepcja. Pokazuje jak będzie wyglądała organizacja podróży, kierunki przepływu pasażerów, połączenie szlaków komunikacyjnych w przesiadkach, dostępna przestrzeń. Jak będzie wyglądał sam budynek i jego wnętrza. Teraz przyszedł czas na przejście z fazy projektowania do życia, większy nacisk trzeba położyć na detale. To czas na budowanie struktur w dużej skali, aby zorientować, jak nasze pomysły przekładają się na realia. I kiedy trzeba będzie znaleźć materiały, z jakich lotnisko zostanie zbudowane, na kontakty z firmami, które je dostarczą.

Czyli logiczne następstwo. Specyfikacje staną się bardziej konkretne. Nie ma więc tutaj miejsca na jakieś dramatyczne zmiany. Nie zmienią się ani ogólne założenia, ani kształt budynku. Oczywiście, że mogą się zmienić niektóre elementy. Ale jeśli coś zmienimy, będą to tylko detale.

CV

Grant Brooker

Grant Brooker jest Brytyjczykiem. Szef studia w firmie Foster + Partners. Studiował architekturę w Canterbury School of Art. Kieruje zespołem architektów i projektantów odpowiedzialnych za wiele projektów w Europie, Chinach, na Bliskim Wschodzie, w Ameryce Północnej i Środkowej. Obecnie kieruje zespołem projektującym terminal pasażerski i dworzec kolejowy dla CPK w Polsce.

Jakie jest pana ulubione lotnisko na świecie?

Szczególnie dużo emocji wiąże mnie z Hongkongiem. I to nie tylko dlatego, że nasze biuro architektoniczne zaprojektowało ten port, ale był to wprost niewiarygodny projekt. Przede wszystkim dlatego, że musieliśmy sprostać wyzwaniu, jakim zawsze są wielkie lotniska. Konkretnie jak zaplanować bramę do Azji, żeby wszystko tam sprawnie zadziałało. I to się udało.

Pozostało 94% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Francuskie międzynarodowe lotnisko znów działa po ewakuacji
Transport
Atak wandali na francuską kolej. Tłumy pasażerów na peronach i objazdy
Transport
Pogarszają się prognozy dla przemysłu motoryzacyjnego w Polsce
Transport
Boeing winny i zapłaci za katastrofy B737 MAX. Rodziny ofiar chcą jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Transport
Air France-KLM zawiodły się na igrzyskach w Paryżu. Wyniki mocno w dół