AFP pisze - powołując się na informacje zarządu lotniska, że strajk, trzeci w tym sezonie letnim, dotknął 15 000 podróżnych planujących lot w poniedziałek lub wtorek, w belgijskie święto państwowe przypadające 15 sierpnia.

Belgijscy piloci oskarżyli Ryanaira o niewykonanie umowy podpisanej podczas pandemii Covid-19, która dawała im dodatkowe dni wolne w zamian za zaakceptowanie obniżki pensji. Ryanair już wcześniej wzywał pilotów do negocjacji zamiast strajku i podkreślał, że osiągnął porozumienie w sprawie warunków pracy ze swoim włoskim, francuskim i hiszpańskim personelem.

Czytaj więcej

Ryanair chce kupować mieszkania dla pracowników

Około połowa lotów Ryanair z Charleroi jest pilotowana przez załogi spoza Belgii, a linia lotnicza twierdzi, że przebiegły one zgodnie z planem.

Piloci domagają się powrotu do płac na poziomie sprzed pandemii koronawirusa — informuje belgijska telewizja VRT. Hans Elsen ze związku zawodowego ACV Puls wyjaśnił, że piloci mają dwa główne żądania: chcą zwrotu części swoich zarobków, 20 proc., które stracili podczas kryzysu koronawirusa, w tym indeksacji oraz by Ryanair wycofał się z nałożenia na pilotów dodatkowego dnia pracy.