To zmniejszyło ilość śmieci trudnych do recyklingu oraz ograniczyło spalanie paliwa, które często już ma domieszkę przetworzonej biomasy. Przewoźnicy nie są jednak w stanie poradzić sobie z problemem żywności, jaką pasażerowie zostawiają po niezjedzonym do końca posiłku. Niektóre linie lotnicze, głównie z oszczędności i chęci zapewnienia sobie dodatkowych przychodów, skasowali darmowe poczęstunki na pokładach. Tłumaczono, że wreszcie pasażerowie będą mogli wybrać sobie to, na co mają ochotę z płatnego serwisu. Posiłki zostały tylko na rejsach długodystansowych. Efekt jest taki, że popyt na płatny catering jest niewielki, pasażerowie nie jedzą nic, albo własne kanapki, a na rejsach długich zostawiają to, co im nie smakowało z oferty „kurczak czy makaron”, nietknięte zapakowane pieczywo, masło, sery, konfitury.