Powodem kłopotów jest brak rąk do pracy i brak możliwości pozyskania i przeszkolenia nowych pracowników. Problem jest tak palący, że zarząd lotniska zwrócił się do linii lotniczych, korzystających z tego portu, aby wstrzymały do niedzieli, 8 maja, sprzedaż biletów.

Barin, organizacja, która reprezentuje przewoźników w Holandii zapowiedziała już, że w takim razie wnioskuje o odszkodowania dla linii lotniczych w wysokości miliona euro. Niektóre linie już zastosowały się do wniosku portu lotniczego. Najdalej poszedł KLM, dla którego to lotnisko jest główną bazą operacyjną, odwołał 47 rejsów i z tego powodu poniósł straty. To wszystko jednak nie pomogło, bo w czasie ostatniego weekendu w amsterdamskim porcie i tak tworzyły się długie kolejki pasażerów czekających na odprawę przed wylotem, a w halach bagażowych tłoczyli się ludzie oczekujący na swoje walizki.

Prezes organizacji Barin, Marnix Fruitema, poinformował już władze lotniska, że z powodu odwołanych i opóźnionych rejsów linie lotnicze, wyceniły dotychczasowe swoje straty na około milion euro. Te straty będą z pewnością większe, bo tylko w ostatni weekend i tylko KLM dostał już od pasażerów 700 wniosków o wypłacenie odszkodowań za odwołane bądź opóźnione loty. A były to jedynie wnioski złożone za pośrednictwem wyspecjalizowanej kancelarii prawnej EUClaim, a nie bezpośrednio. Zatwierdził na razie wypłaty w wysokości 200 tys. euro, ale liczy się z tym, że ta kwota wzrośnie, ponieważ wnioski o odszkodowania nieustannie napływają. Podobnie jest w wypadku innych linii lotniczych.

Czytaj więcej

Szykuje się trudny lotniczy weekend. Linie masowo odwołują rejsy