#RZECZoBIZNESIE: Zbigniew Kotlarek: Euro było porażką dla branży drogowej

Program, który był rozpisany na lata 2007-2014, został skumulowany i postanowiono, że wszystko skończy się na Euro. Nikomu to nie było potrzebne – mówi Zbigniew Kotlarek, prezes Polskiego Kongresu Drogowego.

Aktualizacja: 05.12.2016 13:56 Publikacja: 05.12.2016 12:08

#RZECZoBIZNESIE: Zbigniew Kotlarek: Euro było porażką dla branży drogowej

Foto: tv.rp.pl

- Polska jest w dalszym ciągu największym placem budowy w Europie – mówił Kotlarek. - Na inwestycje drogowe mamy dostępne 107 mld zł. Z tej kwoty podpisanych jest już kontraktów na ponad 60 mld – dodał.

W powszechnym przekonaniu uważa się, że w inwestycjach drogowych nastąpiło tąpnięcie. - Jeśli chodzi o drogi krajowe, ja bym tego problemu nie widział, bo to jest rozłożone w czasie - tłumaczył ekspert. Natomiast budżety samorządowe są słabsze, mniejsze. To jest inny problem – wyjaśnił Kotlarek.

Przyznał jednak, że w ciągu ostatniego roku mamy do czynienia z bardzo mocnym spowolnieniem w wydawaniu pieniędzy na drogi. - To się wzięło z problemu, który wynikał z konieczności dostosowania ustawy o zamówieniach publicznych do dyrektyw unijnych – ocenił. - Nowa władza przejęła problem, który funkcjonował w branży drogowej jako pokłosie pewnych metod, które rozbiły ten rynek. W poprzedniej projekcji było tylko kryterium najniższej ceny, które doprowadziło do sytuacji, w których realizacja kontraktów była mało realna, albo prawie niemożliwa – mówił.

Gość wyjaśnił, że obecnie w specyfikacji i wymaganiach przetargowych można wpisać, że cena nie powinna ważyć więcej niż 60 proc. Nie mniej niż 40 proc. powinny stanowić pozacenowe kryteria wyboru oferenta. - Jest szansa, żeby nie było powtórki z rozrywki – ocenił nowe rozwiązania ustawowe Kotlarek. - Istotą teraz będzie, żeby w sposób przemyślany i wyważony wprowadzić pozacenowe kryteria – dodał.

Ekspert prognozował, że w przyszłym roku będzie już tendencja wzrostowa, jeśli chodzi o ilość realizowanych robót. - W 2018 roku będzie duży rozwój biznesu. Potem kolejne przetargi, ogłaszane już na nowych zasadach – tłumaczył.

- Może szalonego rozwoju nie będzie, ale nie widzę poważnych zagrożeń, które by pozwalały na twierdzenie, że nastąpi jakaś zapaść w następnych latach. Może będzie lekkie spowolnienie – ocenił.

Odniósł się do powszechnego udziału wielkich firm zagranicznych w polskich inwestycjach. - Dzisiaj już takich bandyckich metod nie ma i prawdopodobnie nie będzie. Ministerstwo stawia większy nacisk na stworzenie pewnych warunków i kryteriów dla małych i średnich firm. Będziemy starali się tworzyć i odbudowywać potencjał małych i średnich firm polskich.

Kotlarek uważa, że Euro 2012 było największym złem, jakie mogło dotknąć branżę drogową. - Program, który był rozpisany na lata 2007-2014, został skumulowany i postanowiono, że wszystko skończy się na Euro. Nikomu to nie było potrzebne – tłumaczył.

- Dróg ekspresowych i autostrad chcemy zbudować 7500 km. Jesteśmy obecnie na poziomie 3500-4000 km. Wielkie zadanie przed nami – stwierdził gość programu.

- Polska jest w dalszym ciągu największym placem budowy w Europie – mówił Kotlarek. - Na inwestycje drogowe mamy dostępne 107 mld zł. Z tej kwoty podpisanych jest już kontraktów na ponad 60 mld – dodał.

W powszechnym przekonaniu uważa się, że w inwestycjach drogowych nastąpiło tąpnięcie. - Jeśli chodzi o drogi krajowe, ja bym tego problemu nie widział, bo to jest rozłożone w czasie - tłumaczył ekspert. Natomiast budżety samorządowe są słabsze, mniejsze. To jest inny problem – wyjaśnił Kotlarek.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Niemiecki superpociąg lepszy od francuskiego TGV
Transport
Kubańska linia lotnicza bez paliwa. Zmuszona do zawieszenia działalności
Transport
Lotniczy dress code. Jak się ubrać na podróż samolotem
Transport
Gorszy kwartał Lufthansy (strajki) i Air France-KLM
Transport
Rosyjscy hakerzy znów w akcji. Finnair wstrzymuje loty
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił