Piloci i pracownicy techniczni rosyjskiego lotnictwa cywilnego skierowali do Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO) petycję. Proszą w niej o kontrolę działania Rosawiacji (rosyjski odpowiednik Urzędu Lotnictwa Cywilnego). Podnoszą, że instytucja ta „bez podania przyczyn lub dowolnie traktując odpowiednią ustawę" anulowała licencje setek pracowników branży lotniczej w Rosji, pisze dziś gazeta Kommersant. Piloci obawiają się, że w najbliższych dniach jeszcze tysiąc licencji zostanie anulowane.
Lotnicy, którym cofnięto licencje pozywają Rosawiację do sądu pracy. Jednak, jak zaznaczył przedstawiciel urzędu „sądy, które już wydały wyroki w sprawach z pozwów pilotów, potwierdziły zasadność i zgodność z prawem decyzji o cofnięciu licencji".
Rosawiacja wyjaśnia, że najczęstszym powodem cofnięcia pozwoleń na kierowanie samolotami i ich obsługę jest „podawanie nieprawdziwych danych o wylatanych godzinach oraz fałszowanie i podrabianie medycznych zaświadczeń; szczególnie obowiązkowych corocznych badań lekarskich". Kapitan samolotu musi mieć wylatane co najmniej 1500 godzin i stan zdrowia bez zarzutu.
Według Rosawiacji, zgodne ze standardami międzynarodowymi wymogi szkoleniowe i zdrowotne wobec rosyjskich pilotów, nie zostały wprowadzone do programów kursów podniesienia kwalifikacji dla pilotów i techników wojskowych, chcących otrzymać certyfikaty uprawniające do pracy w lotnictwie cywilnym.
Kursy takie coraz częściej prowadzone są w prywatnych szkołach lotniczych, gdzie nauka trwa 2 lata i 10 miesięcy, podczas kiedy w państwowych uczelniach - 5 lat. Koszt wykształcenia jednego pilota to 2-3 mln rubli (134 tys zł - 200 tys zł).