Po tym lądowaniu30 września Kanada, Francja i USA zaczęły dyskutować, kto powinien pokierować postępowaniem wyjaśniającym ten incydent, do którego doszło nad Grenlandią.
Decyzja o przekazaniu go BEA oznacza, że specjaliści mogą przystąpić do nietypowych poszukiwań na trudnym terenie turbiny o średnicy 3 metrów, która zniszczyła silnik w powietrzu. Nikt nie odniósł obrażeń w locie z Paryża do Los Angeles, kapitan nadał sygnał wzywania pomocy Mayday i wylądował w bazie lotnictwa wojskowego Kanady w Goose Bay na Labradorze.
BEA potwierdziło, że od silnika odpadły obudowa wlotu powietrza i główna turbina, teraz zamierz zwrócić się do Danii o pomoc w szukaniu tych części. — To rozważamy, ale będzie to zależeć od warunków śniegowych — stwierdził rzecznik biura. Wstępne odczytanie danych z rejestratora lotu w Kanadzie pozwoliło ustalić strefę poszukiwań
Urząd wyjaśnił, że uszkodzenie ograniczyło się do skrajnego prawego silnika numer 4 i jego bezpośredniej okolicy, co zwiększa szanse powrotnego lotu samolotu do Europy na dalsze badania.
Ustalanie kontroli
A380 jest największym na świecie samolotem pasażerskim, kultowym produktem europejskim, o którym długo i szeroko dyskutowano, więc sprawa podjęcia śledztwa nie była wyjątkiem. Według prawa lotniczego zadanie prowadzenia śledztwa należało do Danii, bo do incydentu doszło nad Grenlandią, duńskim terytorium o lokalnym samorządzie w sprawach wewnętrznych. Ale Dania mająca do czynienia z trzema dużymi krajami lotniczymi, dysponującymi skomplikowanym sprzętem do testowania, skorzystała z prawa przekazania swej głównej roli. Kilka dni minęło na rozmowach, komu ona przypadnie.