Reklama

Elektryczna rewolucja przyjedzie też do Polski?

Samochody elektryczne stają się coraz popularniejsze, ale do istotnego rozwoju tego przemysłu w Polsce jeszcze daleka droga.

Publikacja: 05.09.2018 21:00

Orlen chce uczestniczyć w rozwoju elektromobilności

Orlen chce uczestniczyć w rozwoju elektromobilności

Foto: Rzeczpospolita/Tomasz Jodłowski

Choć od powstania pierwszego samochodu elektrycznego minęło ponad 180 lat, dopiero ostatnie lata przyniosły dynamiczny rozwój elektromobilności. Stało się tak na skutek rozpoczęcia masowej produkcji pojazdów wyposażonych w baterie litowo-jonowe – zauważyli autorzy raportu „Z prądem czy pod prąd?", zaprezentowanego w środę na Forum Ekonomicznym w Krynicy. Raport przygotowało Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego we współpracy z Toyota Motor Poland.

Eksperci wskazują, że obecnie rozwój technologii baterii pozwala na minimalną funkcjonalność samochodów elektrycznych, ale nie na skuteczną konkurencję wobec samochodów z klasycznymi napędami. W ich ocenie specjalne przywileje, w postaci np. dostępu do buspasów, darmowych miejsc parkingowych czy zwolnień z akcyzy, są niewystarczająco atrakcyjne i bez wysokich dotacji samochody elektryczne nie będą się cieszyły zainteresowaniem. Za nieuzasadnione uznali też cel polskiego rządu w postaci 1 mln pojazdów elektrycznych w Polsce do 2025 r.

– Obecnie rysuje się wiele możliwości rozwoju elektromobilności i poszczególne koncerny motoryzacyjne wybrały różne koncepcje rozwoju. Jednak każda z firm uważnie analizuje cały rynek – zaznaczył Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.

Na rewolucję musi się też przygotować Polska. – To nie jest tak, że w ciągu pół roku możemy zmienić profil produkcji. A dziś przecież większość produkcji w naszym kraju skierowana jest do pojazdów spalinowych. Nie możemy więc przegapić tej rewolucji – przekonywał Faryś.

– Niewątpliwie jesteśmy u progu rewolucji, ale nie wiemy, w jakim kierunku ona podąży i jakie technologie będą wykorzystywane za 10 czy 20 lat. Dlatego Orlen uważnie obserwuje rynek i chce w tej rewolucji uczestniczyć – zaznaczył Jarosław Dybowski, dyrektor wykonawczy ds. energetyki w PKN Orlen.

Reklama
Reklama

Podkreślił, że koncern już jest istotnym producentem energii elektrycznej dzięki uruchomieniu bloku energetycznego we Włocławku.

– Jesteśmy świadomi, że po masowym spopularyzowaniu samochodów elektrycznych popyt na benzynę i oleje napędowe będzie się kurczył. Dlatego upatrujemy szans w rozwoju elektromobilności. Mamy plan budowania 150 ładowarek dla pojazdów elektrycznych, jesteśmy ponadto istotnym producentem wodoru i możemy być także dostawcą tego paliwa – mówił przedstawiciel Orlenu.

– Natomiast zmniejszenie zapotrzebowania na benzynę czy ropę nie jest dla nas problemem, bo jesteśmy gotowi na to, by przekierować te produkty do dalszego przerobu w kierunku wyrobów petrochemicznych – stwierdził Dybowski.

Elektryczna rewolucja przyjedzie też do Polski?

 

Transport
Premier Tusk ogłasza nową nazwę CPK. Teraz lotnisko w Baranowie to „Port Polska”
Transport
Brama lotnicza do Europy Środkowej niepotrzebna. Przeszkodziło CPK?
Transport
Linia metra M2 zostanie przedłużona. Trzy nowe stacje w Ursusie
Transport
Huśtawka nastrojów na akcjach PKP Cargo. KNF analizuje transakcje
Transport
Akcje PKP Cargo gwałtownie tracą na wartości
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama