To niskokosztowa linia należącą do IAG - grupy linii, w skład której wchodzą jeszcze British Airways, Iberia i irlandzki Aer Lingus.
Spośród wniosków o odszkodowanie dotyczących 151 linii lotniczych na całym świecie , jakie otrzymała w czasie tegorocznych wakacji ( czerwiec-wrzesień) refund.me aż 13 proc. dotyczyło usług Vuelinga. Ta linia lata m.in na trasie Barcelona-Warszawa i jeśli można na coś narzekać, to z pewnością na brudne samoloty. Ale w samym International Airlines Group jest uznawana za bardzo cenny nabytek.
Drugie miejsce na tej liście zajął również niskokosztowy brytyjski easyJet (8 proc. wszystkich skarg), Air France (3,5 proc.), oraz British Airways (3 proc.).
W Polsce skargi pasażerów rozkładają się zupełnie inaczej. Największy udział ma niewielka czarterowa linia litewska Small Planet Poland (25 proc.), LOT (10 proc.) i Ryanair (8 proc.). Trzeba przyznać,że w sytuacji,kiedy irlandzka linia niskokosztowa jest obecnie największym przewoźnikiem na polskim rynku, posiada wyjątkowo krótki czas nawrotu na lotniskach, to wyraźnie widać,że zmiana nastawienia do klienta uległa w tym wypadku drastycznej zmianie. Na słynnej już stronie „Hate Ryanair", gdzie mogą się wpisywać niezadowoleni pasażerowie też jakby mniej kąśliwych uwag, niektóre z nich żenujące, jak chociażby ocena elegancji mundurów personelu pokładowego.
Jeszcze mniej (procentowo) skarg na Ryanaira było tego lata w innych głównych krajach Europy - w Niemczech nie ma irlandzkiej linii w pierwszej 5. najczęściej zawodzących przewoźników (najwięcej skarg jest na Air Berlin), w Wlk Brytanii jest to 6 proc. ale w Hiszpanii, gdzie w tym roku Ryanair wyraźnie rozwinął działalność ma 18 proc. udział w puli skarg. W Wlk Brytanii,Francji oraz Hiszpanii Vueling jest na pierwszym miejscu, przy tym w kraju dochodzenia linii jej niedociągnięć dotyczy aż 41 proc. skarg.