Rafał Milczarski, prezes LOT: Potrzebujemy partnera branżowego

PLL LOT może sam zrealizować swoją strategię do 2020 roku, ale potrzebuje partnera i inwestora branżowego - powiedział w poniedziałek prezes spółki Rafał Milczarski. Dodał, że są podmioty zainteresowane LOT-em. Linia najchętniej patrzy na te z Azji.

Aktualizacja: 12.09.2016 18:31 Publikacja: 12.09.2016 15:58

Rafał Milczarski, prezes LOT: Potrzebujemy partnera branżowego

Foto: Bloomberg

PAP

Uważam, że strategia LOT-u jest możliwa bez zewnętrznego inwestora - ocenił na spotkaniu z dziennikarzami prezes Milczarski.

W ubiegłym tygodniu LOT zaprezentował strategię spółki do 2020 roku. Zakłada ona m.in. przewiezienie przez linię ponad 10 mln pasażerów rocznie, posiadanie 70 samolotów, w tym 16 dreamlinerów, zatrudnienie ok. 1400 osób (400 nowych pilotów i ponad tysiąc członków personelu pokładowego), rozwój połączeń do Ameryki Północnej i Azji. Linia ma być rentowna i mieć 25-proc. udział na polskim rynku, a do 2025 roku powinien on wynieść ponad 30 proc.

Jak wyjaśnił prezes, w momencie, kiedy spółka będzie miała uzupełnioną flotę samolotami i wsparcie producentów, jeśli chodzi o całe przygotowanie dotyczące wdrożenia tych samolotów, to LOT potrzebuje trochę kapitału obrotowego.

- LOT potrzebuje partnera i inwestora. Ale najpierw partnera, dopiero potem inwestora. Uważam, że branżowego. Dlatego, że rynek lotniczy to jest taki rynek, gdzie jak się z kimś współpracuje, to synergia i korzyści dla obu stron mogą być większe niż suma biznesów przed rozpoczęciem współpracy. Jestem dosyć mocno zorientowany na to, żeby dla LOT-u znaleźć dobrego partnera. I stanowczo dementuję, że jakoby ja, zarząd i LOT w całości znajdują się w pozycji klęczącej wobec kogokolwiek. Tak po prostu nie jest i nie będzie - zapewnił Milczarski.

Dodał, że dla dobra prowadzonych rozmów nie chce komentować na jakim etapie i z kim się one odbywają. Zapewnił, że "dużo podmiotów jest zainteresowanych". Pytany na którą część świata patrzy, jeśli chodzi o zainteresowane podmioty, odparł, że "patrzy w tę część świata, która najbardziej dynamicznie się rozwija".

W ubiegłym tygodniu minister skarbu Dawid Jackiewicz w rozmowie z PAP ocenił, że przychody LOT-u wzrosły, więc może się okazać, że spółka może mieć nawet rok na spokojne poszukiwanie inwestora.

- Jeśli się okaże, że możemy spokojnie przez rok szukać inwestora, to będziemy w komfortowej sytuacji, żeby szukać takiego inwestora, który będzie nam pasować do profilu spółki - mówił szef SP. Dodał, że inwestor jest poszukiwany. Zastrzegł, że MSP "nie chce i nie może" zejść z udziałem SP poniżej 51 proc.

- Jeśli mówimy na przykład o chińskim inwestorze, to zgodnie z prawem europejskim nie może on mieć powyżej 50 proc. udziałów - wyjaśnił.

Zgodnie ze strategią LOT-u, linia chce otwierać nowe połączenia i realizować je z pomocą większej floty. Przewoźnik szacuje, że w 2020 roku będzie użytkował w sumie około 70 maszyn, w tym 16 dreamlinerów i około 15 nowych samolotów wąskokadłubowych powyżej 150 foteli. A w 2025 ma być w sumie 88 samolotów. W przyszłym roku linia ma otrzymać kolejne dwa nowe dreamlinery, które mają wozić pasażerów od lipca 2017 roku. W sumie linia w przyszłym roku będzie użytkować osiem Boeingów 787 Dreamliner. W strategii zapisano, że LOT może sam realizować rozwój floty. Pozwolić na to ma leasing operacyjny, który w dużo mniejszym stopniu obciąży finanse spółki. W przyszłym roku do LOT-u dołączy kilka nowych maszyn wąskokadłubowych; spółka kończy negocjacje w tej sprawie.

- Albo już mamy zawarte umowy na samoloty, albo jesteśmy w trakcie zawierania umów, które nam na realizację tej strategii pozwolą. Pozyskujemy sprzęt w dosyć atrakcyjnych cenach od leasingodawców, którzy nie musieliby z LOT-em współpracować, a chcą, gdyż udało się wytworzyć w świadomości tych leasingodawców przekonanie, że obecny zarząd LOT-u i obecna strategia, którą będziemy realizować ma istotną szansę powodzenia - powiedział Milczarski.

Dodał, że oferentem, który złożył najlepszą ofertę był Boeing. Jeśli spółka podpisze ostatecznie umowy, to w przyszłym roku flota przewoźnik wzbogaci się o sześć używanych samolotów wąskokadłubowych. Chodzi o Boeingi 737 800 New Generation, które mogą zabrać na pokład ok. 180 pasażerów.

Zdaniem Milczarskiego wybudowanie nowego lotniska w Polsce jest niezbędne. "LOT w swojej podstawowej formule działania będzie linią sieciową, czyli posiadającą jeden hub (port przesiadkowy - PAP). Jeśli Lotnisko Chopina w Warszawie, przestanie spełniać funkcję tego jedynego hubu, to będzie musiało być inne lotnisko, które tę role przejmie. Żadne z innych lotnisk obecnych w Polsce nie jest w stanie przyjąć takiej funkcji. Trzeba w Polsce wybudować nowe lotnisko i bardzo źle się stało, że nie zostało ono wybudowane zgodnie z planem" - powiedział prezes LOT-u.

W ocenie szefa polskiego przewoźnika na Lotnisku Chopina obecnie należałoby usprawnić m.in. kontrolę graniczną, którą - według prezesa - straż graniczna wykonuje bardzo niewydolnie, kontrolę bezpieczeństwa, a także samą strefę Non Schengen.

- Lotnisko Chopina w ciągu kilku lat będzie kompletnie zapchane i nie będzie w stanie spełnić swoich funkcji w ogóle. Już teraz w godzinach szczytu naszego ruchu pasażerskiego lotnisko ma przepustowość przepełnioną. Według naszych szacunków na przełomie 2019/2020 port osiągnie już tak naprawdę swoje limity operacyjne - powiedział. Jak dodał, wzorem dla niego jest lotnisko w Singapurze.

- Chodzi o to, żeby nie budować czegoś, co się rozbudowuje. Tylko zbudować pewną całość - podkreślił.

Lotnisko Chopina to największy port w kraju. Obsługuje ruch rozkładowy, czarterowy, general aviation oraz cargo. W ubiegłym roku z lotniska skorzystało ponad 11,2 mln pasażerów.

Prezes LOT-u zapowiedział powrót darmowych poczęstunków w trakcie rejsów.

- Dosyć zaawansowane mamy prace nad tym, żeby wprowadzić do naszej oferty darmowy poczęstunek, który będzie wartościowy. W jakimś też sensie prezentujący najlepsze strony polskiej kuchni. Uważamy, że ta oferta darmowego poczęstunku na chwilę obecna jest niewystarczająca - dodał. Nie zdradził szczegółów dotyczący tego, kiedy i na jakich rejsach będzie wprowadzona ta oferta.

Uważam, że strategia LOT-u jest możliwa bez zewnętrznego inwestora - ocenił na spotkaniu z dziennikarzami prezes Milczarski.

W ubiegłym tygodniu LOT zaprezentował strategię spółki do 2020 roku. Zakłada ona m.in. przewiezienie przez linię ponad 10 mln pasażerów rocznie, posiadanie 70 samolotów, w tym 16 dreamlinerów, zatrudnienie ok. 1400 osób (400 nowych pilotów i ponad tysiąc członków personelu pokładowego), rozwój połączeń do Ameryki Północnej i Azji. Linia ma być rentowna i mieć 25-proc. udział na polskim rynku, a do 2025 roku powinien on wynieść ponad 30 proc.

Pozostało 90% artykułu
Transport
Kiedy pierwszy samolot wyląduje na CPK? Wiceminister Maciej Lasek zdradza datę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Transport
Europa łaskawsza dla spalinowców
Transport
Rosja zbudowała 15 razy mniej samolotów pasażerskich niż chciał Putin
Transport
Strajk na budowie nadzorowanej przez Putina. Nie ma pieniędzy na wypłaty
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Transport
Od najbliższej soboty pociągi pojadą szybciej na głównych trasach