W kilka tygodni po dostarczeniu pierwszego A321neo z nowymi silnikami Airbus przystąpił do rozmów z producentami podzespołów o ulepszonych wersjach nazywanych A320neo-plus, a ostatnio nawet A320neo-plus-plus. Po dużych inwestycjach w swe programy obaj producenci starają się teraz zachować stan kasy dla utrzymania kursu akcji, ale Boeing stwarza zagrożenie całkowicie nowym samolotem ulokowanym między maszynami wąsko- a szerokokadłubowymi.
Powstałaby zatem wersja A320neo-plus-plus, lepsza od najnowszej wersji A321, gdyby amerykański konkurent przystąpił do prac nad nowym samolotem zabierającym od 220 do 260 pasażerów. Airbus musiałby wyposażyć nowy A321neo w nowe skrzydła z włókien węglowych, aby zmniejszyć jego wagę i koszty eksploatacyjne.
A321neo na 189 miejsc sprzedaje się cztery razy lepiej od odpowiednika Boeinga szkodząc sprzedaży B737 i zastępując niektóre B757. Amerykanie mają nadzieję, że ich nowy model w środkowym segmencie rynku przekona nie tylko klientów B757, ale także tych, którzy szukają maszyny na 200-250 miejsc. Ta nowa koncepcja łączyłaby przestronna kabinę dużej maszyny i kompaktowy luk bagażowy wąskokadłubowej dla zmniejszenia ciężaru i kosztów eksploatacji. Boeing ma proponować liniom lotniczym nowy szerokokadłubowy samolot w przyszłym roku, aby podjąć jego produkcję w 2019 r. i zacząć wydawanie w 2024 lub 2025 r.
Mniejsze inwestycje w ulepszoną wersję
Airbus nie obawia się zagrożenia ze strony takiego samolotu, bo jego zdaniem środkowy segment rynku jest dobrze reprezentowany przez A321neo, który w zagęszczonej konfiguracji może zabierać do 240 podróżnych. Przypomina też, że swoim A321 wykazał kilkadziesiąt lat temu, że wersjom szerokokadłubowym trudno jest nawiązać konkurencję w tym segmencie rynku.