Rok Igi Świątek na szczycie rankingu WTA. Ludzie nadal chcą więcej

Polacy zaczynają turniej w Indian Wells. Iga Świątek rok po objęciu pozycji nr 1 w rankingu WTA mówi, że czuje presję, ale zna sposoby, by się od niej odciąć.

Publikacja: 10.03.2023 03:00

Iga Świątek i Hubert Hurkacz pobyt w USA zaczęli od charytatywnej rywalizacji w mikście

Iga Świątek i Hubert Hurkacz pobyt w USA zaczęli od charytatywnej rywalizacji w mikście

Foto: PAP/Marcin Cholewiński

Nasza tenisistka ostatnie dni spędziła pracowicie. Robi rzeczy ważne – odebrała chociażby od szefa WTA Steve’a Simona nagrodę dla najlepszej tenisistki sezonu. Ma też za sobą charytatywny turniej mikstów, w którym doszła z Hubertem Hurkaczem do finału, gdzie polski duet przegrał z Aryną Sabalenką i Taylorem Fritzem 8:10.

Świątek wciąż intensywnie trenuje pod okiem Tomasza Wiktorowskiego, wzięła też udział w konferencji prasowej, podczas której przyznała z nieoczywistą szczerością, że rok temu wcale nie marzyła o zostaniu numerem 1 na świecie i sądziła nawet, że to zadanie ją przerasta, choć każdy chciałby być na jej miejscu.

Ciężar na plecach

Ona w Indian Wells już rok temu budowała rewelacyjną passę 37 zwycięstw. Teraz odkryła, jak trudno jest uciec przed presją i oczekiwaniami kolejnych sukcesów.

Czytaj więcej

Tenisowa wiosna w Indian Wells i Miami: Prace w ogrodzie czas zacząć

– Wygrałam niedawno turniej WTA 500 w Dausze. Byłam w finale WTA 1000 w Dubaju. Miałam małą serię całkiem solidnych meczów, z których przegrałam tylko jeden, ale jacyś ludzie jednak byli zaskoczeni, niezadowoleni, po prostu krytyczni. W zeszłym roku – przed tą wielką passą i wygrywaniem kolejnych turniejów – byłabym bardzo zadowolona, ale po tych komentarzach pomyślałam, że niektórym to nie wystarcza. Postawy ludzi trochę się zmieniły. Nie sądzę, żeby to była pozytywna zmiana – twierdzi Świątek.

Polka nie chce już wracać do wydarzeń z zeszłego roku. – Każdy turniej to inna historia – mówi. – Jeśli będę dobrze grała, to będę wysoko w rankingu. Jestem prawie pewna, że nie obronię wszystkich punktów, ale to nie znaczy, że nie zostanę na pierwszym miejscu. Czuję, że mam pewien ciężar na plecach, tego nie było w zeszłym roku. Staram się więc nie czytać zbyt wiele o sobie. Nie chcę, żeby ta lektura miała na mnie wpływ, ponieważ jestem zadowolona z pracy, jaką wykonałam. Staram się radzić sobie z presją w najlepszy możliwy sposób i myślę, że robię to dobrze.

Czytaj więcej

Novak Djokovic nie zagra w Indian Wells

Po kalifornijskim turnieju, niezależnie od wyników, na pewno pozostanie na szczycie klasyfikacji WTA. 4485 punktów przewagi nad Sabalenką to wciąż ogromna różnica, która wystarczy także na to, by 12 miesięcy po zostaniu liderką (wydarzyło się to 4 kwietnia 2022 roku), czyli po Miami, zachować pierwsze miejsce.

Premierowy mecz w Indian Wells Świątek zagra w sobotę. To dobrze, gdyż zyska czas na pozbycie się kataru i innych skutków infekcji, z jakimi boryka się w USA. Rywalkę pozna po spotkaniu Amerykanki Claire Liu (56. WTA) i Anny Karoliny Schmiedlovej (101. WTA) – Słowaczka, „szczęśliwa przegrana” z kwalifikacji, zastąpiła w drabince kontuzjowaną Belgijkę Alison van Uytvanck.

Nic nie zmieniło się w kwestii rywalki dla Magdy Linette – będzie nią Danka Kovinić (62. WTA) z Czarnogóry lub Brytyjka Emma Raducanu (77. WTA). Pani Magda zgłosiła się również do debla, gdzie zagra z Amerykanką Caty McNally. Losowanie było z polskiej perspektywy interesujące, gdyż przeciwniczkami pary Linette/McNally w pierwszej rundzie są Alicja Rosolska i Rumunka Monica Niculescu.

Mistrzowie po przejściach

Turniej kobiecy się rozkręca, choć największe nazwiska jeszcze nie pojawiły się na mieszczącym 16 100 widzów, charakterystycznym ośmiokątnym obiekcie – drugim co do wielkości odkrytym stadionie tenisowym na świecie.

Najciekawszym spotkaniem pierwszej rundy obwołano mecz Amerykanek Sloane Stephens, mistrzyni US Open 2017, z Sofią Kenin, mistrzynią Australian Open 2020.

Turniej męski także się zaczął. Gładko pierwszy mecz przegrał korzystający z chronionego rankingu Francuz Gael Monfils. W programie na drugi dzień są nazwiska Szwajcara Stana Wawrinki i Austriaka Dominika Thiema. Może oni zademonstrują lepszą formę wśród tenisistów z kategorii mistrzów po przejściach.

Hurkacz poznał już parę, z której wyłoni się jego przeciwnik w drugiej rundzie. Będzie nim Australijczyk Alexei Popyrin (101. ATP) lub Chińczyk Zhang Zhizhen (93. ATP). Polak postanowił zagrać też w deblu, gdzie ma za partnera Bułgara Grigora Dimitrowa. Los kazał im zmierzyć się już na starcie z parą nr 2. To znani specjaliści – Rajeev Ram (USA) i Joe Salisbury (W. Brytania).

Jest w Indian Wells także para finalistów Australian Open 2023 Jan Zieliński i Hugo Nys. Polak i Monakijczyk zagrają z Lucasem Miedlerem (Austria) i Cameronem Norrie (Wielka Brytania).

Zanim nadejdą główne weekendowe atrakcje, w Indian Wells wciąż jeszcze jest czas, by oceniać odmowę przyznania wizy Djokoviciowi przez amerykańskie władze, mimo lobbowania dwóch senatorów z Florydy, legendy tenisa Billie Jean King, szefa Tennis Channel Kena Solomona (był jednym z głównych organizatorów zbiórek funduszy wyborczych prezydentów Joe Bidena i Baracka Obamy), władz IMG (do agencji należy turniej w Miami) i jeszcze paru bardzo ważnych osobistości skłonnych pomóc Serbowi i turniejom „Sunshine Double”.

Administracja się nie ugięła i pozostaje patrzeć, czy nieobecność Serba zbuduje innych. Na razie oznacza to przyglądanie się, czy zwycięży Daniił Miedwiediew.

Nasza tenisistka ostatnie dni spędziła pracowicie. Robi rzeczy ważne – odebrała chociażby od szefa WTA Steve’a Simona nagrodę dla najlepszej tenisistki sezonu. Ma też za sobą charytatywny turniej mikstów, w którym doszła z Hubertem Hurkaczem do finału, gdzie polski duet przegrał z Aryną Sabalenką i Taylorem Fritzem 8:10.

Świątek wciąż intensywnie trenuje pod okiem Tomasza Wiktorowskiego, wzięła też udział w konferencji prasowej, podczas której przyznała z nieoczywistą szczerością, że rok temu wcale nie marzyła o zostaniu numerem 1 na świecie i sądziła nawet, że to zadanie ją przerasta, choć każdy chciałby być na jej miejscu.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Magiczny tenis Igi Świątek. Jest drugi kolejny finał w WTA w Madrycie
Tenis
Rywalka Igi Świątek: „Jestem starsza i mądrzejsza”
Tenis
Madryt we łzach. Wzruszające pożegnanie Rafaela Nadala
Tenis
Hubert Hurkacz żegna się z Madrytem. Serwis tym razem nie pomógł
Tenis
Pojawiły się nerwy i strach. Iga Świątek awansowała do półfinału w Madrycie
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił