W przypadku poprzedniego, siódmego sezonu, producent serialu, HBO, borykał się z licznymi przeciekami - do sieci wyciekły scenariusze wszystkich odcinków, dwa odcinki były też dostępne w internecie przed oficjalną premierą (w jednym przypadku wynikało to z błędu pracowników HBO, którzy udostępnili przed premierą odcinek na swojej platformie VoD).
W tym sezonie producenci serialu chcą uniknąć takiej sytuacji. Już wcześniej pojawiły się informację, że nakręcone zostaną trzy alternatywne zakończenia serialu, tak aby nawet w przypadku jakiegoś przecieku widzowie nie byli pewni, czy tak w rzeczywistości zakończy się historia wojny o władzę w Westeros.
Teraz Coster-Waldau w rozmowie z "Elite Daily" przeprowadzonej w czasie festiwalu filmowego w Cannes zdradził, że aktorzy grający w serialu otrzymują scenariusze wyłącznie w formie cyfrowej.
- Są bardzo, bardzo surowi. W tym roku to istne szaleństwo - mówił aktor. Dodał, że cyfrowy opis sceny otrzymywany przez aktorów ją odgrywających "znika", gdy scena zostanie nagrana. - To jak w "Mission Impossible". "Ta informacja ulegnie samozniszczeniu" - żartował.
Ósmy sezon "Gry o Tron" ma mieć premierę na początku 2019 roku. Twórcy zapowiadają, że wielu głównych bohaterów zginie w finałowych odcinkach serialu - uśmiercanie głównych bohaterów było zawsze cechą charakterystyczną serii opartej na nieukończonej sadze George'a R. R. Martina.