Lepiej z nimi nie zadzierać

Klient sądzi, że skoro płaci, to może wymagać. Autorzy zabawnego, acz gorzkiego brytyjskiego cyklu pokazują, że to mylne przekonanie

Publikacja: 11.06.2009 18:12

Lepiej z nimi nie zadzierać

Foto: PAT

Okazuje się, że stewardesy, barmani i kucharze mają ze sobą wiele wspólnego. Łączy ich niechęć do wymagających klientów i umiejętność bawienia się ich kosztem.

– Najgorsi w tej pracy są pasażerowie – nie kryje stewardesa. I ostrzega: – Lepiej nas nie zaczepiać, bo umiemy się odegrać.

Na wysokości kilku tysięcy metrów lepiej nie sprawdzać jej prawdomówności. W grę wchodzi przydział gorszego miejsca w samolocie, na przykład blisko toalety, w której miłosnym igraszkom oddają się spragnieni niecodziennych przeżyć pasażerowie. Nie stroni też od nich personel spędzający w powietrzu długie godziny. Zmęczenie marudzącymi pasażerami i znużenie monotonią lotu powoduje, że pilot przysypia. Oczywiście w czasie pracy.

– Podczas jednego z długich lotów weszłam do kokpitu. Kapitan spał, podobnie jak jego zastępca. Postanowiłam go zbudzić, ale tak, żeby kapitan o niczym nie wiedział. Drugi pilot spał jednak tak głęboko, że ocknął się z krzykiem – relacjonuje stewardesa.

Wiele emocji wzbudzają serwowane posiłki, ale najsmaczniejsza opowiastka dotyczy końcowego etapu podróży, już po wylądowaniu.

– Stałem w drzwiach – wspomina steward. – Jeden z pasażerów dał mojemu koledze zużyty woreczek chorobowy. Następny pasażer na widok torebki powiedział: „Ja jeszcze nie mam”. Wyrwał mu ją z rąk i wyszedł. Pewnie pomyślał, że rozdajemy prezenty na pożegnanie...

W ciągu dwóch lat brytyjskie linie lotnicze odnotowały 3 tysiące napadów wściekłości wśród podróżnych. Ile było takich przypadków w barach, statystyki nie podają, ale pewne jest, że barmani mają swoje wypróbowane sposoby okiełznania niesfornych gości. Na przykład numer „piwo z pianką”, czyli z domieszką moczu zamiast piwa. Podchmieleni goście są łatwym celem. Zawsze można się pomylić o funta przy wydawaniu reszty, zwłaszcza że statystycznie rzecz biorąc, tylko jeden na dziesięciu płacących liczy wydane pieniądze. Wtedy też sprawdza się sztuczka zwana „brzeżkiem”.

– Zanurzamy brzeg szklanki w alkoholu, żeby klient czuł jego zapach i smak – wyjaśnia barman. – Pijany klient bełkocze, że chce „jeszcze jedną łódkę z kolą”. Smaruję brzeg szklanki wódką, wlewam samą colę, kasuję jak za drinka, facet pije zadowolony.

Obsługę denerwuje prostactwo klientów zamawiających trunki nie dlatego, że je lubią, ale dlatego, iż dużo kosztują.

– Kiedyś znani piłkarze zamówili najlepszego szampana i zmieszali go z colą – wspomina barman. – Ktoś wziął pustą butelkę ze stołu..., nalał do niej taniego szampana i podał jako trunek za 200 funtów. I tak wypili go z colą, więc było im wszystko jedno.

Podobnie oceniają kucharze odwiedzających restauracje, więc dla „poprawy smaku”, a na pewno uczynienia potrawy bardziej wyrazistą, dodają do niej nawet tak zdumiewających ingrediencji jak włosy, fragmenty podkładek pod kufel piwa, a nawet własnej... śliny i moczu. Hołdują też zasadzie, że „upuszczone i szybko podniesione nie jest zanieczyszczone”. Tolerują w kuchni myszy jedzące z desek sery i kota, który zaplątał się do wielkiego garnka. Podobno wyszedł z niego wyjątkowo pyszny sos...

Oglądajmy, bawmy się i śmiejmy – także z samych siebie.

[i]Wyznania – stewardesy

0.55 | tvp 2 | piątek

Wyznania – barmani

1.20 | tvp 2 | piątek

Wyznania – kucharze

Okazuje się, że stewardesy, barmani i kucharze mają ze sobą wiele wspólnego. Łączy ich niechęć do wymagających klientów i umiejętność bawienia się ich kosztem.

– Najgorsi w tej pracy są pasażerowie – nie kryje stewardesa. I ostrzega: – Lepiej nas nie zaczepiać, bo umiemy się odegrać.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Telewizja
„Duduś”, który skomponowała muzykę „Stawki większej niż życie” i „Czterdziestolatka”
Telewizja
Agata Kulesza w akcji: TVP VOD na podium za Netflixem, Teatr TV podwoił oglądalność
Telewizja
Teatr TV i XIII księga „Pana Tadeusza" napisana przez Fredrę
Telewizja
Teatr TV odbił się od dna. Powoli odzyskuje widownię i artystów