Najbardziej spektakularny numer to „gwiezdny pocałunek”. Cztery dziewczynki wkładają do ust końcówki uprzęży połączonych linami. Kilkunastu mężczyzn ciągnie liny, unosząc ich ciała aż pod sufit. Cyrkówki, trzymając się samymi zębami, wirują wokół własnej osi – coraz szybciej i szybciej, bez zabezpieczeń. Aż dziw, że żadna nie skręci karku. Razem przypominają czteroramienną gwiazdę.
Wszystkie trafiły do cyrku Rajmana w ten sam sposób. Mieszkały w górskich wioskach Nepalu, w biedzie, w blaszanych chatach. Gdy zjawiła się kobieta oferująca pracę dla dziewczyny, rodzice zgadzali się na 200 dolarów. Dziecko musi tę kwotę odpracować, ale przez pierwszy rok nie dostaje ani grosza, uczy się sztuczek. 11-latka specjalizuje się w saltach – na treningu katapulta wyrzuca ją w górę, ona robi w powietrzu fikołki i ląduje asekurowana przez kilku mężczyzn. Mówi, że się nie boi.
Tylko w nocy budzi się, bo śni jej się mama. Nie wie, czy ją jeszcze zobaczy – nawet gdy wygaśnie jej kilkuletni kontrakt, rodzice mogą go przedłużyć. Zarabia 2 dolary miesięcznie i część pensji wysyła ojcu. Jej niepiśmienna koleżanka dyktuje list do domu: „Kochani rodzice, tu jest mi dobrze. Nie smućcie się z mojego powodu i nie miejcie wyrzutów sumienia”. Wszystkie cyrkówki mieszkają w namiotach w żeńskiej części obozowiska. Nie wolno im się swobodnie poruszać.
Wędrowny cyrk, założony w 1924 r., to potężna, choć przestarzała machina, rządzona żelazną ręką. Osobne grupy tworzą pracownicy techniczni i ci zajmujący się menażerią, na którą składają się m.in. tresowane papugi i psy, słonie, wielbłądy, tygrys bengalski. Osobno żyją klowni – jest ich pięciu, w tym dwóch karłów. Jeden zjawił się z nadzieją, że pozwolą mu być służącym, ale trafił na arenę. Teraz, w barwnej marynarce i z pomalowaną twarzą, wygląda jak gwiazdor.
Gdy wcześniej mówił do kamery, miał twarz zmęczonego, przytłoczonego człowieka. Jest też Sajpan – 16-latek o wyglądzie czteroletniego chłopca i umyśle dziecka. To jedyny mężczyzna, któremu wolno przebywać wśród kobiet. Gdy siada koło 17-letniej Anity, wygląda jak jej syn. Mówi: – Ona jest kochana.