Bayona nie zawiódł, choć może zbyt mocno zapatrzył się w ekranowy świat swego patrona. Wprawnie żongluje horrorowymi chwytami i rekwizytami. Opuszczone domostwo, duchy dzieci, ich nagle odnalezione po latach zabawki, medium osaczające widma, samozamykające się drzwi. Ale to tylko zewnętrzność, której da się uwieść mniej wrażliwy widz.

Do starego, ogromnego domu, który przed laty był domem dla sierot, wprowadza się małżeństwo z siedmioletnim adoptowanym synkiem Simonem. Laura jest psychologiem, Carlos lekarzem. Ona się w tym domu przed laty wychowywała i teraz pragnie stworzyć w nim, wraz z mężem rodzinny dom dzieci niepełnosprawnych. W tym ogromnym, na razie jeszcze pustym, domu Simon czuje się bardzo samotny. Nie dziwi więc rodziców, że zaczyna opowiadać im o swoich nowych, niewidocznych dla nich przyjaciołach. W końcu dziecko ma prawo do fantazji. Ale podczas uroczystej inauguracji owego domu rodzinnego Simon nagle znika.

Policja się poddaje, z czasem wszyscy tracą nadzieję na odnalezienie chłopca. Wszyscy oprócz Laury. Ona wciąż wierzy, że jej syn żyje i zrobi wszystko, by go odnaleźć. Nawet wśród duchów. Twórcy tak komponują czas rzeczywisty ze wspomnieniami przeszłości, z odnalezieniem śladów zbrodni sprzed lat, że nie wiemy, czy mamy do czynienia z sennymi wizjami otępiałej z bólu matki, czy też z jej postępującą chorobą. Traumatyczne dzieciństwo Laury-sieroty ostatecznie zniszczy jej dorosłe życie. A gdy, chcąc przełamać ciążąca nad nią klątwę, powróci do dzieciństwa, zapłaci za to obłędem.

[i]Piątek | Sierociniec

21.00 | Canal+ | Horror psychologiczny Meksyk, Hiszpania 2007[/i]