Wcześniej koncentrowali się tylko na muzyce, koncertach i doczesnych przyjemnościach. Na swoich fanach sprawiali wrażenie zwycięzców, dziś rozumieją, że byli zagubieni. Tomek Budzyński (na zdjęciu) z Armii opowiada, że muzycy z jego otoczenia mieli różny stosunek do Boga, choć przeważała postawa – Bóg nie istnieje.
– Poza sceną często okazuje się, że ci herosi są wyalienowani, samotni, z pustką w środku – zauważa Darek Malejonek.
Świadomość tej pustki narastała stopniowo albo pojawiała się niespodziewanie, jak w przypadku Piotra Żyżelewicza, który nagle stracił żonę i przyjaciela – zginęli w wypadku. W swoich opowieściach dzielą życie na to przed zbliżeniem się do Chrystusa i obecne – z jego udziałem.
Paulin, ojciec Dariusz Cichor, od 1994 roku regularnie spotyka się z muzykami rockowymi. W filmie zauważa, że nie tylko oni się przez ten czas znacząco zmienili, on także. To dzięki nim odkryłem, że sam potrzebuję nawrócenia – mówi.
[i]19.05 | tvp kultura