Film nie zawiera nowych faktów z życia gwiazdy, ale jest rzetelnym i wciągającym przewodnikiem po trwającej 25 lat karierze.
Zanim piosenkarka wydała pierwszą płytę, nikt nie traktował jej poważnie. Ale album „Madonna” zawierał aż pięć przebojów i stał się sensacją. Wcześniej na przeciętnie utalentowaną wokalistkę z niezwykłym wizerunkiem zwrócił uwagę didżej pracujący w nowojorskim klubie Danceteria. Grał jej debiutancką piosenkę „Everybody”, widział tłumy, jakie przyciągała na parkiet i wróżył wielką popularność.
Był jednym z partnerów Madonny, która zjawiwszy się w Nowym Jorku, miała jasny cel: stać się piosenkarką numer 1. Pomocy szukała u mężczyzn – każdy z jej związków pozwalał coś zyskać – jeden z partnerów produkował jej piosenki, inny je nagrywał, jeszcze inny – uczył gry na instrumentach. Eksperci podkreślają, że wokalistkę na szczyt wyniosła bezwzględna determinacja – pierwszy kontrakt płytowy wynegocjowała w sali szpitalnej, gdzie leżał szef wytwórni Sire Records. Odwiedziła go, oczarowała i wyszła z umową.
Brytyjska biografka trafnie podsumowuje prowokujący wizerunek Madonny: „Już jako dziecko zrozumiała, że kto pokazuje majtki, zwraca na siebie uwagę”. W dzieciństwie zyskiwała w ten sposób zainteresowanie rodziców, później – nas wszystkich. I właśnie wizerunek – bielizna noszona zamiast ubrań wierzchnich, koronki, kolczyki w kształcie krzyża, różańce zamiast pereł – wywołały manię wśród młodych dziewczyn.
Madonna miała tysiące naśladowczyń, dla których ukuto nowy termin – „wannabe” (od angielskiego „want to be Madonna” – chcę być Madonną). Krytycy wystawiali miażdżące recenzje, lecz płyty, a później także filmy i książki jej autorstwa były rozchwytywane. Ta reguła obowiązuje do dziś.