Mariusz Treliński połączył jednoaktowe opery: „Aleko” Rachmaninowa oraz „Jolantę” Czajkowskiego. Obie rzadko są wykonywane poza ojczyzną ich twórców, ale Walery Gergiew, dyrektor Teatru Maryjskiego i jeden z najwybitniejszych dyrygentów, umie promować rosyjską muzykę w świecie. Petersburskie inscenizacje pokazuje gościnnie na wielu scenach w Europie i Ameryce.
[wyimek]Spektakl będzie opowieścią o kobietach w świecie rządzonym przez mężczyzn[/wyimek]
Tak samo będzie ze spektaklem Mariusza Trelińskiego, który powstaje w koprodukcji z niemieckim festiwalem w Baden-Baden.
Współpraca obu twórców rozpoczęła się w ubiegłym roku premierą „Króla Rogera” Szymanowskiego w Petersburgu. Spektakl z sukcesem pokazano następnie na festiwalu w Edynburgu. Już wówczas wiadomo było, że Mariusz Treliński przygotuje dla Teatru Maryjskiego kolejną inscenizację. Miała to być „Łucja z Lammermooru” Donizettiego.
– Dyrektor Gergiew ostatecznie zasugerował mi dwie rosyjskie jednoaktówki – mówi Mariusz Treliński. – I muszę przyznać, że z tej zamiany tytułów jestem zadowolony.