W Polsce utwory Fosse'a grane są w kilkunastu teatrach, co potwierdza stale rosnące zainteresowanie kulturą skandynawską. Nazwisko dramaturga zestawiane jest z Ibsenem, Bergmanem, ale też Czechowem i Beckettem. Kluczem do jego twórczości są dwa pojęcia: zwyczajność i samotność.
W "Matce i dziecku" oraz "Letnim dniu" pisarz porusza temat wyobcowania, tęsknoty za prawdziwą miłością, a jednocześnie pokazuje ludzi niezdolnych do uczuć. Namiętności ukryte pod maską spokoju dają wrażenie obojętności.
Tytułowe postacie "Matki i dziecka" prowadzą dialog w szklanej klatce. Grana przez Katarzynę Figurę kobieta próbuje wyjaśnić synowi, dlaczego przez lata nie mógł doświadczyć matczynej miłości. Liczy na zrozumienie, przebaczenie. Ale szybko okazuje się, że więzy zostały zerwane bezpowrotnie. Bohaterka "Letniego dnia", starzejąca się wdowa (w tej roli Halina Skoczyńska), stojąc w oknie swego wielkiego domu nad fiordem wciąż żyje wspomnieniami utraconego męża. Tymczasem w scenach retrospektywnych – w wykonaniu Moniki Kwiatkowskiej i Pawła Domagały – mamy okazję przekonać się, że jej małżeństwo było porażką, że ulokowała uczucia w człowieku niezdolnym do miłości.
Reżyser Izabella Cywińska znalazła ciekawy sposób połączenia obu historii. Syn grany przez Pawła Domagałę w utworze "Matka i dziecko" staje się potem wyzbytym z uczuć mężem z "Letniego dnia". Klęska młodego małżeństwa jest więc konsekwencją relacji bohatera z matką. W zachowaniu małżonków trudno wyczuć emocjonalną więź. Oni żyją obok siebie.
Fosse uchodzi za minimalistę słowa. Jego postacie mówią oszczędnie, często powtarzają kwestie, wypowiadając je monotonnie, jakby mechanicznie. Akcja utworów rozwija się powoli, zdaje się przewidywalna. Bohaterowie używają konwencjonalnych zwrotów. Nie wiadomo, nie chcą czy nie potrafią mówić o tym, co ich boli, denerwuje, wzrusza.