Teatry chętnie sięgają po filmowe scenariusze. Z różnym skutkiem. „Skaza" w Syrenie czy „Miłość blondynki" w Och-Teatrze nie dorównują ekranowym pierwowzorom. Słabym punktem „Wenus w futrze" w Teatrze WARSawy jest reżyseria, w „Absolwencie" w Dramatycznym zawodzi odtwórca roli tytułowej.
Premiera Powszechnego też wydawała się przedsięwzięciem ryzykownym. Inspiracją był słynny film Janusza Kondratiuka, ukazujący jeden dzień z życia dziewcząt, dla których odskocznią od wiejskiej monotonii jest wyjazd do Warszawy. Powstały na początku lat 70. ub. wieku obraz z udziałem Ewy Szykulskiej i aktorek amatorek doskonale oddawał klimat tamtej epoki. Powtórzenie go nie miałoby sensu, chyba że w nieistniejącym muzeum PRL.
Piotr Ratajczak, dyrektor Teatru w Wałbrzychu, reżyserując spektakl, oparł się na scenariuszu Piotra Rowickiego, który tę opowieść przeniósł w czasy współczesne.
Trzy dziewczyny poznały na Facebooku chłopaków z Warszawy i chcą się z nimi zabawić tak, jak pokazują to programy typu „Warsaw Shore – Ekipa z Warszawy". W takich klimatach świetnie czułyby się zwłaszcza Grażyna i Edyta (Eliza Borowska i Agnieszka Przepiórska). Justyna (Katarzyna M. Zielińska) marzy o prawdziwej miłości. Ich przewodnikami po warszawskim raju są Mike i Wiktor (Grzegorz Falkowski i Michał Napiątek), dwaj kolesie, którzy postanawiają się dobrze zabawić.