Reklama

Premiera w Teatrze Polonia

Teatr Polonia rozpoczyna jesień premierą przygotowaną na scenie Fioletowe Pończochy. „Kantata na cztery skrzydła” to opowieść o rozchwianej kobiecie po przejściach, która postanawia pewnego dnia skończyć ze sobą.

Aktualizacja: 03.09.2010 15:46 Publikacja: 03.09.2010 15:32

Bohaterką sztuki Brutter uczynił zdesperowaną kobietę topiącą smutki w alkoholu i planującą samobójs

Bohaterką sztuki Brutter uczynił zdesperowaną kobietę topiącą smutki w alkoholu i planującą samobójstwo

Foto: Teatr Polonia

Ta historia z pewnością trafi do kobiet, z myślą o których Krystyna Janda dobierała repertuar na najmniejszą scenę mieszczącą się w holu jej teatru. Głównym tematem realizowanych tu sztuk stała się kobiecość, najdalsza jednak od przeciętnych romansideł. Janda zdecydowała się na literaturę niejednokrotnie kontrowersyjną, współczesną i drażniącą – i odniosła sukces.

Fioletowe Pończochy wdarły się przebojowo na mapę stołecznych scen. Spektakle takie jak „Badania terenowe nad ukraińskim seksem” według książki Oksany Zabużko grane przez Katarzynę Figurę czy „Stefcia Ćwiek w objęciach życia” Dubravki Ugresic z Agnieszką Krukówną w roli głównej co wieczór ściągały tłumy. A „Ucho, gardło, nóż” według książki Verdany Rudan w wykonaniu samej Jandy zostało uznane za jeden z jej najlepszych monodramów.

Pomiędzy otwarciem nowej sceny Fundacji Krystyny Jandy Och-Teatru, plenerowymi spektaklami na placu Konstytucji a premierami na dużej scenie Polonii, Fioletowe Pończochy zostały nieco na uboczu. Wracają jednak z początkiem nowego sezonu, właśnie premierą „Kantaty na cztery skrzydła”.

Wprawdzie autorem sztuki jest mężczyzna – Robert Brutter (pod tym pseudonimem ukrywa się Andrzej Grembowicz, scenarzysta m.in. seriali „Ekstradycja” czy „Ranczo”), ale główną bohaterką swojej sztuki uczynił on zdesperowaną kobietę topiącą smutki w alkoholu i planującą samobójstwo. Od tej decyzji usiłuje odwieść ją osobisty Anioł Stróż.

Ponieważ jednak okazuje się nie dość skuteczny, pojawia się kolejny anioł: młody i energiczny. Obaj nie tylko będą próbowali uświadomić kobiecie, jak wygląda życie po śmierci, ale nawet uchylą przed nią na chwilę drzwi piekła. Pomiędzy żartami, których nie brak w tekście Bruttera, wspólnie z widzami zastanowią się całkiem poważnie nad sensem życia.

Reklama
Reklama

[i]„Kantata na cztery skrzydła”, komedia Roberta Bruttera, reż. Grzegorz Warchoł, wyk. Agata Kulesza, Sławomir Orzechowski, Teatr Polonia, ul. Marszałkowska 56, bilety: 50 – 60 zł, rezerwacje tel. 22 622 21 32, premiera: czwartek (9.09.), godz. 20[/i]

Ta historia z pewnością trafi do kobiet, z myślą o których Krystyna Janda dobierała repertuar na najmniejszą scenę mieszczącą się w holu jej teatru. Głównym tematem realizowanych tu sztuk stała się kobiecość, najdalsza jednak od przeciętnych romansideł. Janda zdecydowała się na literaturę niejednokrotnie kontrowersyjną, współczesną i drażniącą – i odniosła sukces.

Fioletowe Pończochy wdarły się przebojowo na mapę stołecznych scen. Spektakle takie jak „Badania terenowe nad ukraińskim seksem” według książki Oksany Zabużko grane przez Katarzynę Figurę czy „Stefcia Ćwiek w objęciach życia” Dubravki Ugresic z Agnieszką Krukówną w roli głównej co wieczór ściągały tłumy. A „Ucho, gardło, nóż” według książki Verdany Rudan w wykonaniu samej Jandy zostało uznane za jeden z jej najlepszych monodramów.

Reklama
Teatr
Proces zabójcy prezydenta w dniu Święta Niepodległości w krakowskim teatrze
Teatr
W Teatrze TV wygrywa rodzinna historia
Teatr
Festiwal Arcydzieł w Rzeszowie: „Titanic" i „Dracula" w rolach głównych
Teatr
Brytyjskie media o Twarkowskim: jedno z najbardziej olśniewających przedstawień
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Patronat Rzeczpospolitej
Światowa prapremiera spektaklu „Pół żartem”
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama