Wystawiona po raz pierwszy w latach 80. XX wieku sztuka Iredyńskiego brzmi nadal aktualnie, zwłaszcza dzisiaj, w dobie medialnego tworzenia na siłę gwiazd i gwiazdeczek. W domu Jana Nowaka, prowincjonalnego malarza-rencisty, który w swojej sztuce szuka ratunku przed chorobą psychiczną, pojawia się Pan – tajemniczy, inteligentny marszand sztuki.
[wyimek][link=http://blog.rp.pl/zkulturanaty/2010/09/03/z-kultura-na-ty/]Polecamy inne wydarzenia kulturalne [/link][/wyimek]
Zamawia u Jana cykl obrazów przedstawiających koszmary, jakie dręczyły go w szpitalu. Jednocześnie chce ukształtować jego osobowość na nowo: wskazuje mu lektury do przeczytania, każe podpisać obrazy pseudonimem Nikt.
Jan odnosi sukces, staje się tak jednak tylko za sprawą manipulacji rynkiem sztuki, którą bezlitośnie obnaża przed nim Pan. Przypomina ona dzisiejsze mechanizmy kreowania gwiazd jednego sezonu: „Negatywna albo, jak wolisz, czarna propaganda jest bardzo skuteczna. Zapamiętuje ją o wiele więcej ludzi, działa tu prosty mechanizm współuczestnictwa w dokopaniu komuś przy zachowaniu całego komfortu psychicznego”. Ta zabawa w Boga przekroczy bezpieczne granice.
Bożena Suchocka realizacją „Kreacji” próbuje przypomnieć twórczość zmarłego przedwcześnie pisarza, buntownika i skandalisty. Nie jest to zresztą pierwsze jej spotkanie z twórczością Iredyńskiego. W 2002 roku jako dyplom w warszawskiej Akademii Teatralnej wyreżyserowała „Żegnaj, Judaszu”. Przedstawienie cieszyło się ogromnym uznaniem, grający w nim Marcin Bosak za rolę Judasza otrzymał w 2003 roku nagrodę ZASP dla Młodego Aktora w ramach IX Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.