Reklama
Rozwiń
Reklama

Płatonow, czyli świat współczesnych nihilistów

Młodzieńczy dramat Antoniego Czechowa w inscenizacji Grzegorza Wiśniewskiego to poruszający obraz życia bez perspektyw.

Publikacja: 12.11.2013 07:15

Magdalena Boć (Anna) i Michał Jaros (Płatonow)

Magdalena Boć (Anna) i Michał Jaros (Płatonow)

Foto: Teatr Wybrzeże

Czechowowski „Hamlet" – jak często określa się ten utwór – na afisz gdańskiego Wybrzeża powrócił równo po pół wieku. W 1963 roku przygotowana przez Jerzego Golińskiego jedna z pierwszych polskich inscenizacji nosiła tytuł „Ten wariat Płatonow".

Teraz reżyser Grzegorz Wiśniewski, korzystając z przekładu Agnieszki L. Piotrowskiej, stworzył  współczesną opowieść o ludziach, których duchowe lenistwo i bezwolność porażają.

Wielowątkowy dramat z udziałem 20 postaci ograniczony został do siedmiu bohaterów. Powstał klarowny obraz o pokoleniu dzisiejszych nihilistów. Młodych ludziach żyjących na umowach śmieciowych, topiących w alkoholu kolejne dni swego „śmieciowego" życia. Spotykają się w swojej ulubionej kawiarni Kołokoł. Tam grają w szachy, popijają alkohol, muzykują, kochają się i nienawidzą.

Klimat tej opowieści najlepiej oddaje piosenka śpiewana przez Magdalenę Boć „W nocy w dziwnej atmosferze, gdzie rozkoszy księżyc strzeże/krążą ludzie-nietoperze/ pijąc słodki grzech". Kołokoł jest dla nich namiastką świata pozbawionego trosk i obowiązków dnia codziennego. Daleki od rzeczywistości, do której niechętnie wracają.

Michał Płatonow, grany przez swego imiennika Michała Jarosa, jest utalentowanym saksofonistą. Ceniony przez kolegów, uwielbiany przez kobiety, bardziej sprawia wrażenie brata łaty niż inteligentnego frustrata, który świadomie odgrywa rolę katalizatora wydarzeń. Bierze wszystko, co dostaje od kobiet, i nie prosi o więcej. Ma poczucie nicości i tymczasowości. Chce żyć bez konsekwencji.

Reklama
Reklama

W przeciwieństwie do nieudanej „Królowej Margot" w Narodowym Wiśniewski bardzo precyzyjnie pracował z aktorami Wybrzeża. W gdańskim „Płatonowie" właściwie każda rola zasługuje na uznanie. Największe brawa należą się Magdalenie Boć. Świetnie oddała psychikę Anny – kobiety targanej namiętnościami, prawdziwej femme fatale.

Choć większość akcji rozgrywa się w kawiarni Kołokoł, czyli Dzwon, Wiśniewski nie ograniczył tej opowieści do realiów Rosji.

Centralnym elementem scenografii Barbary Hanickiej jest gigantyczny dzwon. Przypomina słynny ponaddwustutonowy Car Kołokoł, który nigdy nie zadzwonił. Ale może być to też dzwon na trwogę, który w stosownym momencie nie wydał z siebie żadnego dźwięku.

 

 

 

Reklama
Reklama

 

 

 

 

 

 

Reklama
Reklama

Czechowowski „Hamlet" – jak często określa się ten utwór – na afisz gdańskiego Wybrzeża powrócił równo po pół wieku. W 1963 roku przygotowana przez Jerzego Golińskiego jedna z pierwszych polskich inscenizacji nosiła tytuł „Ten wariat Płatonow".

Teraz reżyser Grzegorz Wiśniewski, korzystając z przekładu Agnieszki L. Piotrowskiej, stworzył  współczesną opowieść o ludziach, których duchowe lenistwo i bezwolność porażają.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Teatr
Ministerstwo Kultury chce przejąć Teatr im. Żeromskiego w Kielcach
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Teatr
Proces zabójcy prezydenta w dniu Święta Niepodległości w krakowskim teatrze
Teatr
W Teatrze TV wygrywa rodzinna historia
Teatr
Festiwal Arcydzieł w Rzeszowie: „Titanic" i „Dracula" w rolach głównych
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Teatr
Brytyjskie media o Twarkowskim: jedno z najbardziej olśniewających przedstawień
Materiał Promocyjny
Wiedza, która trafia w punkt. Prosto do Ciebie. Zamów już dziś!
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama