Wnioskodawcy proponują zmiany w zakresie wyłączania jawności rozpraw, udziału organizacji społecznych w postępowaniu sądowym oraz obecności przedstawicieli środków masowego przekazu na posiedzeniach sądu. Wątpliwości wzbudza propozycja zmian w zakresie zasad dotyczących tajemnicy lekarskiej, którą nowelizacja ma objąć.
Wbrew woli zmarłego
Standardem jest, że pacjent na ostatniej stronie historii choroby, w szpitalu lub przychodni, upoważnia wskazaną przez siebie osobę do odbioru dokumentacji pośmiertnie. To od pacjenta zależy kogo i ile osób upoważni, ale nie musi to być członek rodziny.
Projekt ustawy, której pierwsze czytanie w Sejmie odbyło się w czwartek, zakłada, że dokumentacja lekarska będzie wydawana bliskim zmarłego pacjenta na ich wniosek, bez konieczności uzyskania zgody sądu. Wyrażenie sprzeciwu przez jednego z bliskich może to blokować, ale ustawa nie zawiera zapisu, który nakazuje zawiadomienie wszystkich bliskich z urzędu. - Najczęściej jest tak, że jednomyślna wola wszystkich osób bliskich jest zbieżna z wolą pacjenta – przekonuje „Rzeczpospolitą” wnioskodawczyni, posłanka PiS Agata Borowiec.
W rozumieniu ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta z 2008 r., na którą powołują się wnioskodawcy, osobą bliską jest małżonek, krewny lub powinowaty do drugiego stopnia w linii prostej. Także przedstawiciel ustawowy, osoba pozostająca we wspólnym pożyciu lub osoba wskazana przez pacjenta. W przypadku uchwalenia przez Sejm noweli w kształcie zgłoszonym przez PiS, dokumentację lekarską może otrzymać, po złożeniu wniosku, bez uprzedniej zgody pacjenta, np. teściowa czy szwagier.
- Nie wiadomo czy pacjent chciałby zachować informacje z dokumentacji w tajemnicy, tak samo nie wiadomo czy nie chciałby ich ujawnić – broni zmian posłanka PiS Borowiec.