„Gorzej niż w Chinach Mao”. Słynny chiński artysta krytykuje cenzurę na Zachodzie

„Na uniwersytetach, w mediach, w polityce, wszędzie – nie da się mówić prawdy” – Ai Weiwei, słynny chiński artysta i dysydent, prześladowany przez chińskie władze, krytykuje Zachód za cenzurę.

Publikacja: 07.02.2024 14:03

„Gorzej niż w Chinach Mao”. Słynny chiński artysta krytykuje cenzurę na Zachodzie

Foto: Zinnmann, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons

Ai Weiwei to światowej sławy chiński artysta-dysydent i aktywista, który od lat mieszka w Europie, dokąd uciekł przed prześladowaniami władz chińskich. Jednak Ai pozostaje bardzo krytyczny wobec Zachodu. Chiński artysta wyraził niedawno opinię, że na Zachodzie spotyka się z wszechobecną cenzurą.

Ai Weiwei krytykuje Zachód. „Cenzura jak w Chinach za czasów Mao”

Urodzony w Pekinie w 1957 roku Ai Weiwei znany jest ze swoich kontrowersyjnych i zaangażowanych społecznie prac. Od lat Ai ostro krytykuje działania władz Chin, przez co nie może wrócić do swojej ojczyzny.

Czytaj więcej

Wypalona generacja Z: dwudziestolatkowie są zmęczeni i chcą zmienić pracę

W 2011 roku aresztowano go na lotnisku w Pekinie, po czym artysta spędził 81 dni w areszcie. Cztery lata później wyjechał na stałe z Chin i obecnie mieszka w Lizbonie.

Działając na Zachodzie, Ai Weiwei ma zdecydowanie większe możliwości wyrażania swoich opinii poprzez sztukę. Pomimo tego, że jego twórczość cieszy się dużym uznaniem , to w wywiadzie, którego artysta udzielił przed kilkoma dniami amerykańskiej telewizji Sky News, stwierdził, że cenzura dotyczy również zachodnich instytucji.

„Na uniwersytetach, w mediach, w polityce, wszędzie – nie możesz mówić prawdy” – stwierdził Ai Weiwei. Artysta porównał istniejącą jego zdaniem na Zachodzie cenzurę do tej, która panowała w Chinach w czasach Mao Zedonga.

„Obecnie to wygląda nawet jeszcze bardziej niedorzecznie” — powiedział artysta i dodał, że pewnych tematów w dyskursie publicznym po prostu się nie porusza.

Ai Weiwei o cenzurze w krajach Zachodu

Ai Weiwei podał dwa przykłady, które w jego opinii potwierdzają diagnozę artysty na temat zachodniej sfery publicznej. Pierwszym z nich było zawieszenie 29 stycznia profesora Tomasza Skiby, który od wielu lat wykłada na Uniwersytecie w Nowym Jorku.

Powodem zawieszenia Skiby były wypowiedzi na temat wojny między Izraelem a Hamasem, które zamieścił on w mediach społecznościowych. W opinii władz uczelni, która wydała na ten temat oficjalne oświadczenie, wypowiedzi profesora pogwałciły panujące w tej instytucji zasady przeciwdziałania dyskryminacji na tle rasowym i narodowościowym.

W wywiadzie dla Sky News Ai Weiwei odniósł się również do odwołania wystawy jego prac w londyńskiej Lisson Gallery w listopadzie ubiegłego roku. W tym wypadku powodem decyzji władz galerii była również wypowiedź w social mediach, której autorem był sam Ai.

W odpowiedzi na pytanie jednego z internautów na platformie X artysta napisał o ścisłych powiązaniach finansowych Izraela ze Stanami Zjednoczonymi. Stwierdził też, że ze względu na związki obydwu krajów społeczność żydowska wywiera silny wpływ na amerykańską gospodarkę, media i kulturę.

W odniesieniu do wypowiedzi Ai Weiweia rzecznik londyńskiej galerii stwierdził w oficjalnym oświadczeniu że nie jest to dobry moment na prezentację jego prac. Dodał też, że „nie ma miejsca na debatę, w której przejawia się antysemityzm lub islamofobia”.

W rozmowie w telewizji Sky News Ai Weiwei nie pozostawił również suchej nitki na swoich kolegach i koleżankach po fachu — artystach i artystkach działających na Zachodzie. Stwierdził, że w świecie sztuki nie ma mowy o wolności słowa, ponieważ artyści są „skorumpowani przez kapitalizm”, ich twórczość jest bezpieczna, bo oderwana od rzeczywistości, a jedyne, czego pragną, to sława i pieniądze.

Ai Weiwei to światowej sławy chiński artysta-dysydent i aktywista, który od lat mieszka w Europie, dokąd uciekł przed prześladowaniami władz chińskich. Jednak Ai pozostaje bardzo krytyczny wobec Zachodu. Chiński artysta wyraził niedawno opinię, że na Zachodzie spotyka się z wszechobecną cenzurą.

Ai Weiwei krytykuje Zachód. „Cenzura jak w Chinach za czasów Mao”

Pozostało 90% artykułu
Sztuka
„Mona Lisa” zmieni miejsce pobytu. Władze Luwru podjęły już decyzję
Sztuka
Porażka wystawy tylko dla kobiet. Jest decyzja sądu. „To dyskryminacja mężczyzn”
Sztuka
Finał „kradzieży stulecia”. Złodziej sedesu ze złota przyznał się do winy
Sztuka
Sztuczna inteligencja odtworzyła arcydzieło spalone 300 lat temu. Bazą był szkic
Sztuka
Polska ma pierwszego van Gogha. Jest oficjalne potwierdzenie
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił