Trzy i pół roku po referendum, w którym Brytyjczycy opowiedzieli się za opuszczeniem Unii Europejskiej, przygotowana przez gabinet Borisa Johnsona wprowadzająca brexit w życie ustawa rozwodowa (Withdrawal Agreement Bill) została zaakceptowana przez parlament. Teraz dokument trafi na biurko królowej Elżbiety II.
By doszło do brexitu, ustawa musi zostać ratyfikowana przez europarlament. Wszystko wskazuje na to, że w przyszły piątek po 47 latach Wielka Brytania opuści Unię Europejską.
Ustawa rozwodowa została zaakceptowana przez Izbę Gmin, w której rząd Johnsona po grudniowych przyspieszonych wyborach ma większość. Następnie projekt trafił do Izby Lordów, która po dwudniowej debacie i wprowadzeniu pięciu poprawek odesłała go do izby niższej.
W środę zgodnie z oczekiwaniami Izba Gmin odrzuciła poprawki Izby Lordów. Inaczej niż w Polsce, gdzie Sejm może ostatecznie odrzucić poprawki Senatu i przesłać ustawę do prezydenta, w Wielkiej Brytanii gdy Izba Gmin przegłosuje Izbę Lordów ustawy wracają do izby wyższej i rozpoczyna się okres zwany "parlamentarnym ping-pongiem". Jeśli członkowie obu izb nie osiągną porozumienia w sprawie projektu, "ping-pong" może teoretycznie trwać w nieskończoność.
W sprawie ustawy rozwodowej z UE wprowadzającej przepisy umożliwiające wejście brexitu w życie tak jednak nie będzie, bowiem po głosowaniu w Izbie Gmin Izba Lordów zdecydowała, że nie będzie ponownie forsować swych poprawek.