O zdarzeniu poinformował media Andrzej Poczobut, członek Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi.
Relacjonował, że Jan Roman pojawił się wczoraj przed jednym z komisariatów w Grodnie, skąd miał być wypuszczony zatrzymany wcześniej znajomy dziennikarz.
Do grupy 100-150 stojących przed budynkiem ludzi podjechał wojskowy Hummer, z którego wyskoczyli agenci specnazu i rzucili się z pałkami na zgromadzonych.
Roman został kopnięty butem w twarz, co spowodowało wybicie kilku zębów. Po obaleniu go na ziemię był bity pałkami, stracił też okulary.