Jaśkowiak, prezydent należącego do Unii Metropolii Polskich Poznania podkreślał, że dla przedstawicieli Unii "było jasne, że premier nie ma wiedzy w jakich warunkach pracują pracownicy Sanepidu, że nie da się tam dodzwonić, że jest problem przemęczenia lekarzy".
Prezydent Poznania zwracał przy tym uwagę na to, jak do rozwoju epidemii przyczyniło się pójście dzieci do szkół.
- Dzieci w szkole niestety mają ze sobą kontakt i przynoszą to do domu. Mamy dramatyczną sytuację tego wzrostu - mówił. Jak dodał wzrost zakażeń widać od 17 września - a więc po ok. dwóch tygodniach od rozpoczęcia przez dzieci nauki w szkołach.
Jaśkowiak postulował, by premier "powołał zespół ekspertów", który "potrafi mu przekazać rzetelną wiedzę". Jak dodał prezydent Poznania obecnie premier jest takiej wiedzy pozbawiony.