Flamandowie i Waloni wciąż nie mają rządu, ale o rozpadzie Belgii nikt nie myśli serio

Belgia pobiła swój własny rekord: jest już 149 dni po wyborach, a wciąż nie ma nowego rządu

Publikacja: 06.11.2007 04:59

W 1987 roku premier Wilfried Martens zdołał utworzyć federalny gabinet Belgii po 148 dniach. Problemy, przed którymi stoi dziś obecny kandydat na premiera Yves Leterme, są podobne jak 20 lat temu. Tyle że coraz trudniej je rozwiązać.

Leterme, 47-letni flamandzki chadek, jest uosobieniem belgijskiej historii. Ojciec Walon, matka Flamandka, francusko brzmiące imię i nazwisko, świetna znajomość francuskiego. I przekonanie, że Belgia nie ma żadnej samoistnej wartości, a Walonowie są głupsi od Flamandów. Istniejące 177 lat państwo złożone z francuskojęzycznej Walonii i niderlandzkojęzycznej Flandrii powinno się, jego zdaniem, rozpaść.Gdy powstawało w 1830 roku, obie narodowości łączyła religia katolicka i sprzeciw wobec rządów protestanckiego króla Niderlandów.

Dziś, biorąc pod uwagę święcące pustkami kościoły i równoprawny status Belgii i Holandii w Unii Europejskiej, motywacja sprzed wielu lat już nie działa. Co prawda trwający od kilku miesięcy polityczny kryzys obudził w niektórych belgijską tożsamość, co widać było po akcji wieszania flag państwowych za oknami prywatnych mieszkań. Ale tak udekorowane były głównie budynki w Brukseli, co skłaniało niektórych do podejrzeń, że tkaniny w kolorach czerni, żółci i czerwieni wywieszali cudzoziemcy, zamieszkujący licznie stolicę Belgii.

Mimo wielu oznak słabnących więzi między Walonią i Flandrią, widocznych zresztą od lat, nikt poważnie nie przewiduje rozpadu Belgii. Głównym problemem jest jej stolica. Formalnie to trzeci region Belgii, ale także stolica Flandrii. W stolicy oficjalnie mówi się w dwóch językach, ale w praktyce obowiązuje francuski. Natomiast już za granicami miasta króluje niderlandzki, ponieważ Bruksela zanurzona jest we Flandrii. Wyjściem z sytuacji mogłoby być nadanie miastu specjalnego statusu i oddanie go na przykład we władanie Unii Europejskiej, która ma tu swoje siedziby. Jednak nawet ci politycy flamandzcy, którzy woleliby dokonać podziału państwa, nie chcą się pozbyć Brukseli.

Premierem federalnego rządu zostanie więc polityk, który nie ceni własnego państwa, ale będzie je musiał utrzymywać przy życiu. Na pewno jednak przymierzy się do reform, które jeszcze bardziej oddalą od siebie nowoczesną Flandrię i pogrążoną w kryzysie Walonię. Taki będzie efekt większej samodzielności dla regionów: Flamandowie nie chcą już płacić rachunków za Walonów.

Yves Leterme prawdopodobnie pokieruje niebiesko-pomarańczową koalicją złożoną z chadeków i liberałów z obu stron językowej granicy. Negocjacje powoli posuwają się naprzód. Optymiści mówią, że nowy rząd będzie w listopadzie albo na Świętego Mikołaja, czyli 6 grudnia. Pesymiści boją się, że zamieszanie jeszcze potrwa.

A wtedy problem będzie mieć cała Unia. Bo obecny rząd Guy Verhofstadta nie będzie mógł 13 grudnia podpisać nowego traktatu UE. Prawnicy nie mają wątpliwości: podpis pod traktatem to przyjęcie fundamentalnych zobowiązań, do których odchodzący rząd nie ma prawa.

W 1987 roku premier Wilfried Martens zdołał utworzyć federalny gabinet Belgii po 148 dniach. Problemy, przed którymi stoi dziś obecny kandydat na premiera Yves Leterme, są podobne jak 20 lat temu. Tyle że coraz trudniej je rozwiązać.

Leterme, 47-letni flamandzki chadek, jest uosobieniem belgijskiej historii. Ojciec Walon, matka Flamandka, francusko brzmiące imię i nazwisko, świetna znajomość francuskiego. I przekonanie, że Belgia nie ma żadnej samoistnej wartości, a Walonowie są głupsi od Flamandów. Istniejące 177 lat państwo złożone z francuskojęzycznej Walonii i niderlandzkojęzycznej Flandrii powinno się, jego zdaniem, rozpaść.Gdy powstawało w 1830 roku, obie narodowości łączyła religia katolicka i sprzeciw wobec rządów protestanckiego króla Niderlandów.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017