W ramach protestu mnisi siedzą nieopodal świątyni w Bodhgaji, trzymając transparenty i plakaty z hasłami nawołującymi do odejścia od autorytaryzmu na rzecz demokracji. Zamierzają tak protestować do 29 listopada.

Przewodniczący działającej w Indiach Birmańskiej Ligi Studentów wyjaśnił, że mnisi protestują po to, by ludzie przybywający do Bodhgaji z całego świata dowiedzieli się, co dzieje się obecnie w Birmie. Jego zdaniem, z jednej strony, władze wojskowe próbują zjednywać mnichów dla swych autorytarnych rządów, z drugiej - ograniczają swobody religijne w kraju i aresztują, a nawet zabijają mnichów, którzy żądają przywrócenia demokracji.

Obecnie trwa również kolejna misja specjalnego wysłannika ONZ do Birmy, Ibrahima Gambariego, który podróżuje po krajach regionu. Z deklaracji złożonych przez niego w Wietnamie wynika, iż pragnie on skłonić odwiedzane kraje do wywarcia presji na władze birmańskie, by zgodziły się na demokratyczne zmiany w kraju.