Reklama

Birma. Partyzanci atakują, generałowie w opałach

Trwająca od ponad miesiąca ofensywa oddziałów zbrojnej opozycji zachwiała pozycją wojskowej junty w państwie Azji Południowo-Wschodniej. Oraz Władimira Putina.

Publikacja: 04.12.2023 03:00

Żołnierze Ludowych Sił Obrony

Żołnierze Ludowych Sił Obrony

Foto: STR / AFP

– Nasi żołnierze są z (miasta) Loikaw, i teraz robią wszystko, co mogą, by wrócić do swych domów – powiedział dziennikarzom Lin Lin, jeden z dowódców opozycyjnych Ludowych Sił Obrony. Od końca października na północy i wschodzie Birmy trwa ofensywa trzech silnych zgrupowań partyzanckich, do których w ostatnich dniach dołączyło czwarte, na zachodzie. Według trudnych do zweryfikowania informacji rządząca junta panuje już tylko nad 40 proc. powierzchni kraju. Znaczna część rejonów graniczących z Chinami, wraz z jedną z głównych dróg łączących centralną Birmę z chińską prowincją Yuan, została zajęta przez partyzantów. Podobno opanowali oni też przejście graniczne w Chinshwehaw, przez które w zeszłym roku przejechały towary wartości ponad ćwierć miliarda dolarów.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Konflikty zbrojne
Polska zaatakowana rosyjskimi dronami
Konflikty zbrojne
Ukraiński ekspert o ataku dronów: Nienaruszalność granic NATO to jak dziewictwo – albo jest, albo jej nie ma
Konflikty zbrojne
Gen. Leon Komornicki: A co zrobi NATO, jak następnym razem to będą rakiety?
Konflikty zbrojne
Gdzie spadły rosyjskie drony? Jeden uderzył w dom
Konflikty zbrojne
Ambasador Ukrainy w Polsce proponuje, by Polska strącała drony jeszcze nad Ukrainą
Reklama
Reklama