„Obama wysuwa się na czoło”, „Zwycięska seria Obamy”, „Clinton w tarapatach” – donosiły amerykańskie gazety. We wtorkowych prawyborach nad Potomakiem czarnoskóry senator zdobył niemal dwukrotnie więcej głosów od byłej pierwszej damy. – Wygraliśmy w Marylandzie, wygraliśmy w Wirginii i wygraliśmy w Waszyngtonie, ale ten marsz się nie zatrzyma, dopóki nie doprowadzi do prawdziwej zmiany w Waszyngtonie. Dziś jesteśmy na dobrej drodze – powiedział Obama po ogłoszeniu wyników.
Podobnie jak wcześniej w innych stanach frekwencja była rekordowa mimo fatalnej pogody w całym regionie. Zamarzający deszcz pokrył drogi i chodniki cienką warstwą lodu, po której niczym na lodowisku ślizgali się wyborcy. W Marylandzie decyzją sądu głosowanie przedłużono o półtorej godziny.
– Utknęłam w strasznym korku. Już myślałam, że nie uda mi się zagłosować, gdy usłyszałam w radiu, że mam jeszcze półtorej godziny. I udało się – mówi uradowana nauczycielka jednej z podwaszyngtońskich szkół Tammy Bukakis. Głosowała na Obamę.Szczególnie imponujące było jego zwycięstwo w Wirginii, gdzie Clinton – do niedawna wyraźna faworytka – liczyła do ostatniej chwili na cud. Ale zamiast cudu była klęska. Obama zdobył 64 proc. głosów, Clinton – tylko 35.
W ten sposób seria zwycięstw Obamy od zakończonego remisem superwtorku (5 lutego) sięgnęła ośmiu, a za tydzień dojdzie prawdopodobnie do dziesięciu, bo prowadzi on w sondażach na mających wtedy głosować Hawajach i w Wisconsin. Komentatorzy, którzy wielokrotnie sparzyli się podczas tej obfitującej w niespodzianki kampanii, ostrożnie wypowiadają się o szansach obojga demokratycznych kandydatów. – Normalnie taka seria wygranych dałaby Obamie impet, którego nikt nie byłby już w stanie powstrzymać. Ale te prawybory są bardzo dziwne, nikomu nie udało się złapać wiatru w żagle. Kto wie, może Hillary zdoła przetrwać do marca – mówi konserwatywny publicysta Tony Blankley.W sztabie byłej pierwszej damy rzeczywiście wszyscy myślą o 4 marca, gdy odbędą się prawybory w dwóch kluczowych stanach: Teksasie i Ohio. Tylko wyraźne zwycięstwo w obu pozwoli jej zachować szanse na nominację. – W najbliższych trzech tygodniach przejedziemy cały Teksas z przesłaniem o tym, czego potrzeba Ameryce. Jestem zaprawiona w bojach! – powiedziała pani senator tłumowi zebranemu w hali sportowej w teksańskim El Paso. Przypomniała Teksańczykom, że to w ich stanie zaczynała na początku lat 70. karierę w polityce, pomagając w rejestrowaniu latynoskich wyborców.
Wśród republikanów wygrane Johna McCaina nie zmieniły znacząco sytuacji. Mike Huckabee, który nie ma żadnych szans na nominację, był wyraźnie zadowolony, że udało mu się wygrać wśród konserwatywnych wyborców w Wirginii.