McCain: albo amnestia, albo przegramy wybory

Republikanie powinni poprzeć reformę imigracyjną, albo nigdy nie wygrają wyborów na szczeblu krajowym – ostrzega swoich partyjnych kolegów senator z Arizony i b. kandydat na prezydenta John McCain. Projekt ustawy przyjętej już przez Senat zawiera zapisy pozwalające na zniesienie wiz dla Polaków.

Publikacja: 01.08.2013 18:30

McCain: albo amnestia, albo przegramy wybory

Foto: Bloomberg

Tomasz Deptuła z Nowego Jorku

Senator McCain ostrzegał przed konsekwencjami zaniechania prac nad zmianami w systemie imigracyjnym. Jednocześnie z ostrożnym optymizmem wypowiadał się o szansach przyjęcia reformy. Stawką w grze jest poparcie Latynosów – najliczniejszej mniejszości etniczno-rasowej w Stanach Zjednoczonych. To właśnie głosy tej grupy, zrażonej antyimigracyjną retoryką republikanów, przesądziły o wyniku ubiegłorocznych wyborów prezydenckich i porażce Mitta Romneya.

Posiadający większość w Izbie Reprezentantów odmawiają podjęcia debaty na kompromisowym projektem przyjętym przez Senat. Największe opory dotyczą programu legalizacyjnego, który stworzyłby "ścieżkę do obywatelstwa" dla większości spośród 11 milionów nielegalnych imigrantów mieszkających w USA. Mimo że czas oczekiwania na naturalizację wynosiłby co najmniej 13 lat, a amnestia obwarowana byłaby wieloma warunkami, dla większości republikanów w izbie niższej przyznanie "nieudokumentowanym" cudzoziemcom legalnego statusu byłoby formą nagrody za złamanie prawa. Amnestia nie cieszy się popularnością zwłaszcza wśród elektoratu związanego z Tea Partii, a na te głosy liczą przede konserwatywni kongresmani.

Reforma imigracyjna ma także zagorzałych przeciwników, ponieważ republikanie zdają sobie sprawę, że nowi obywatele USA będą zasilać w pierwszej kolejności elektorat Partii Demokratycznej.

Nie znaczy to, że sprawa zmian w prawie imigracyjnym jest skazana na niepowodzenie. W sierpniu Kongres rozjeżdża się na wakacje i zwolennicy reformy zamierzają w okręgach wyborczych przekonywać swoich kongresmanów do poparcia senackiej ustawy. Za reformą opowiada się także świat biznesu oraz farmerzy.

Zwolennicy zmian postanowili także sięgnąć po ostateczny argument – pieniądze.  Ponad 100 ofiarodawców, wspierających finansowo prawicę podpisało się pod listem do Izby Reprezentantów, w którym wzywają m.in do przyjęcia amnestii dla 11 milionów  imigrantów.  Inicjatorem wysłania listu jest były sekretarzem handlu w gabinecie prezydenta George'a W. Busha Carlos Gutierrez, założyciel tzw. superkomitetu akcji politycznej Republicans for Immigration Reform. Pod listem można znaleźć między innymi takie nazwiska jak: Karl Rove,były szef personelu Białego Domu, były wicperezydent USA Dan Quayle czy Tom Stemberg, założyciel sieci sklepów Staples.

Tomasz Deptuła z Nowego Jorku

Senator McCain ostrzegał przed konsekwencjami zaniechania prac nad zmianami w systemie imigracyjnym. Jednocześnie z ostrożnym optymizmem wypowiadał się o szansach przyjęcia reformy. Stawką w grze jest poparcie Latynosów – najliczniejszej mniejszości etniczno-rasowej w Stanach Zjednoczonych. To właśnie głosy tej grupy, zrażonej antyimigracyjną retoryką republikanów, przesądziły o wyniku ubiegłorocznych wyborów prezydenckich i porażce Mitta Romneya.

Pozostało 80% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 765
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762