Władze w Tbilisi rozpoczęły dyplomatyczną ofensywę w związku z poparciem Rosji dla separatystycznych republik Abchazji i Osetii Południowej, które chcą się oderwać od Gruzji. Prezydent Micheil Saakaszwili wezwał ONZ, NATO i OBWE do zdecydowanych działań. Wysłał też wysokich rangą ministrów do Stanów Zjednoczonych, Francji i Niemiec, aby zabiegali o poparcie dla Gruzji.
Wczoraj prezydent Saakaszwili rozmawiał telefonicznie z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Kilka godzin później polski przywódca udzielił dyplomatycznego wsparcia gruzińskim władzom.
„Jako prezydent Rzeczypospolitej Polskiej wyrażam pełne poparcie dla integralności terytorialnej Gruzji oraz jej suwerenności” – oświadczył prezydent. Lech Kaczyński zapowiedział, że Polska wystąpi na forum ONZ, Unii Europejskiej, NATO i innych organizacji o podjęcie wszelkich kroków, które zmuszą Federację Rosyjską do cofnięcia działań godzących w niepodległość Gruzji.
– Potępienie działań Rosji przez członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, nawet gdyby nie była to formalna deklaracja, którą uniemożliwi sprzeciw Moskwy, miałoby ogromne znaczenie. Poza tym ostre deklaracje mogą przyjąć amerykański Kongres i Parlament Europejski – mówi „Rz” Irena Lasota, dyrektor waszyngtońskiego Instytutu na rzecz Demokracji w Europie Wschodniej.
Jej zdaniem Zachód powinien też zagrozić Rosji odebraniem prawa do organizowania zimowej olimpiady w Soczi w 2014 roku. – Rosja chce wykorzystać Abchazję jako swoje terytorium, bo dzięki temu łatwiej będzie zorganizować olimpiadę. Źle się stanie, jeśli świat będzie udawał, że tego nie widzi – mówi Lasota.