Ludzi z centrali ONZ nie interesuje walka z korupcją

Organizacja Narodów Zjednoczonych to część wielkiej gry mocarstw- twierdzi Abid Zareef Khan, przedstawiciel ONZ w Afryce w latach 80.

Aktualizacja: 28.04.2008 20:02 Publikacja: 28.04.2008 19:57

Rz: Zaskoczyły pana oskarżenia pod adresem pakistańskich żołnierzy?

Abid Zareef Khan: Informacje o handlu bronią, złotem czy diamentami mnie nie dziwią. Nie są zresztą niczym nowym. Co prawda Pakistańczycy na misjach ONZ zarabiają przez rok tyle, ile w 10, 15 lat w kraju, ale niektórzy korzystają z każdej sposobności, aby sobie dorobić.

Zresztą nie chodzi przecież tylko o Pakistańczyków. Szeregowi żołnierze są po prostu podatni na korupcję – problem polega na tym, że potężna instytucja, jaką jest ONZ, ciągle sobie z nią nie radzi.Ludzie z Kwatery Głównej nie są chyba zainteresowani tropieniem nieprawidłowości. Wygląda na to, że sami czerpią zyski z nielegalnych transakcji. Nie widzę innego wytłumaczenia.

Jaka może być skala tego rodzaju przestępstw?

Trudną ją ocenić. ONZ jest tak wielką organizacją, że korupcji nie da się uniknąć. Podam przykład. Gdy w 1984 roku przy- jechałem z misją do Sudanu, ONZ wydawało tam milion dolarów rocznie na lokalną dystrybucję pomocy humanitarnej. Większość z tych pieniędzy trafiała do kieszeni ludzi z ONZ, którzy do transportu wykorzystywali podnajęte ciężarówki. W ciągu trzech miesięcy byłem w stanie zrobić z tym porządek. Nie muszę dodawać, że pracownicy ONZ na miejscu nie byli zachwyceni.

Jak centrala reagowała na pana raporty?

To zależało od tego, do kogo one trafiały. Ale najczęściej nie reagowała w ogóle. Po latach dowiedziałem się, że na przykład moje raporty o nieuchronnej klęsce głodu w Etiopii lądowały na półce.

Podobny los spotkał dokumenty, w których ostrzegałem przed wybuchem konfliktów mogących doprowadzić do masowej migracji. Wtedy zrozumiałem, że Organizacja Narodów Zjednoczonych to część wielkiej gry mocarstw. Jakiś kraj może należeć do tej organizacji, a rządzący nim dyktator będzie bezkarnie mordował mieszkańców, bo inne kraje Narodów Zjednoczonych wydobywają tam ropę, złoto lub diamenty. Nie zapominajmy też o handlu bronią. To z krajów, które są członkami ONZ, trafiają legalne i nielegalne transporty broni do Afryki. Handel na poziomie pojedynczych żołnierzy jest więc przy tym zjawiskiem marginalnym. Właśnie rozczarowanie ONZ spowodowało, że już nie jeżdżę na misje i zająłem się prowadzeniem fundacji.

Abid Zareef Khan obecnie kieruje w Pakistaniefundacją zajmującą się ochroną nomadów Koochi

Rz: Zaskoczyły pana oskarżenia pod adresem pakistańskich żołnierzy?

Abid Zareef Khan: Informacje o handlu bronią, złotem czy diamentami mnie nie dziwią. Nie są zresztą niczym nowym. Co prawda Pakistańczycy na misjach ONZ zarabiają przez rok tyle, ile w 10, 15 lat w kraju, ale niektórzy korzystają z każdej sposobności, aby sobie dorobić.

Pozostało 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021