– Osoby, o których mówimy, nie wiedzą, gdzie dokładnie przebywały – mogła to być Rumunia, Polska albo inny kraj. Ci ludzie mogą jednak opisać budynki, w których ich przetrzymywano, jedzenie, którym ich karmiono, mundury żołnierzy czy policjantów – mówi “Rz” Jezerca Tigani z Międzynarodowego Sekretariatu Amnesty International. Tigani oraz Daniel Gorevan, koordynator Kampanii Stop Torturom w Walce z Terroryzmem, spotkali się w Warszawie z prokuratorem nadzorującym śledztwo w sprawie tajnych więzień CIA. – Powiedział nam, że będzie bardzo zadowolony z pomocy i że przekaże kontakty prowadzącym śledztwo – dodaje działaczka AI.

– Wcześniej przesłuchani zostaną dwaj byli premierzy polskiego rządu. Prokuratorzy będą też mogli zbierać dowody w służbach specjalnych. To wszystko brzmi zachęcająco, z drugiej strony wiemy jednak, że argument tajemnicy państwowej utrudnia często postępowania w tej sprawie – podkreśla w rozmowie z “Rz” Daniel Gorevan.

AI ma kontakt m.in. z Jemeńczykiem Chaledem al Maktarim, który mógł być więziony w Polsce. – W aresztach w Iraku i Afganistanie al Maktari był bity, wieszany do góry nogami, przetrzymywany w zimnej wodzie. W kwietniu 2004 r. został przeniesiony z Afganistanu do innego obozu CIA, prawdopodobnie we wschodniej Europie – mówi Gorevan. AI zainteresowała się też osobą Christiana Ganczarskiego, członka al Kaidy polskiego pochodzenia. Podobno znany terrorysta Chalid Szejk Mohammed zorientował się, że przebywa w Polsce, bo wcześniej miał długotrwały kontakt z Ganczarskim i znał parę polskich słów.