[b]Rz: Brała pani udział w spotkaniu na Hradczanach. Kto wywołał sprzeczkę?[/b]
[b]Hanne Dahl:[/b] Nie mam żadnej wątpliwości, że wina leży po stronie Cohn-Bendita. Od początku zachowywał się idiotycznie. Gdy tylko weszliśmy do sali, nie wiadomo po co wręczył Klausowi flagę Unii. Potem zaczął go ostro pouczać. Od jego ostrych pytań wszystko się zaczęło. Nigdy czegoś takiego nie widziałam. Nigdy nie widziałam, by ktokolwiek zwracał się tak do głowy państwa. Doszło do złamania wszelkich zasad protokołu dyplomatycznego.
[b]Znamy tylko stenogram rozmowy, jakim tonem mówił Cohn-Bendit?[/b]
Bardzo aroganckim i napastliwym. Podnosił głos. To było żenujące, wszyscy się zdenerwowali. Później, gdy już wyszliśmy od prezydenta, był z siebie dumny. Nie widział w swoim zachowaniu niczego złego. Podobnie uważała reszta członków delegacji. Ja próbowałam stanąć po stronie Klausa, ale na niewiele się to zdało. Gdy już mówimy o ujawnionym przez Czechów stenogramie, to chciałabym zapewnić, że jest on całkowicie prawdziwy. Trudno w to uwierzyć, ale moi koledzy właśnie w taki sposób zwracali się do Klausa.
[b]Jak ocenia pani zachowanie szefa Parlamentu Europejskiego Hansa--Gerta Pötteringa?[/b]