[b]Rz: Ambasador Rosji przy NATO Dmitrij Rogozin dał do zrozumienia, że Moskwa ma „swoje preferencje” w kwestii kandydatury na sekretarza generalnego NATO. Czy Kreml obawia się Radosława Sikorskiego?[/b]
[b]Fiodor Łukianow:[/b] Rosja miała korzystne kontakty z poprzednim sekretarzem generalnym, lordem Robertsonem, i bardziej skomplikowane z obecnym – Jaapem de Hoop Schefferem. Trudno powiedzieć, czy Rogozin miał na myśli ministra Sikorskiego, choć z pewnością Kreml z uwagą przygląda się jego staraniom o to stanowisko. Od osoby, która kieruje NATO, zależy bowiem atmosfera współpracy. Jedno jest jednak pewne: Rosja nie będzie mieć wpływu na ostateczną decyzję sojuszu.
[b]Nowa sekretarz stanu USA Hillary Clinton mówi o „nowym początku” w relacjach Rosja – NATO. Czy jest na to szansa?[/b]
Na pewno możemy liczyć na poprawę stosunków rosyjsko-amerykańskich. Widać, że nowa administracja Baracka Obamy chce zmniejszyć liczbę problemów występujących w naszych wzajemnych relacjach. Natomiast w przypadku NATO zamrożenie stosunków z Rosją miało wymiar symboliczny – i ich odmrożenie też będzie miało taki wymiar. Jedyne, co nas łączy praktycznie, to współpraca w kwestii Afganistanu, a i tak jest ona bilateralna. Współpracujemy więc z USA czy Niemcami.
[b]To oznacza, że stosunki z NATO nie są obecnie dla Rosji istotne? [/b]