– Łączą nas normalne, dynamicznie rozwijające się stosunki, w których nie można mówić o skokach czy przełomach
– tak Radosław Sikorski charakteryzował wczoraj w Moskwie obecny stan współpracy między Polską a Rosją. Ale też, jak podkreślił, właśnie teraz „uruchomione zostały mechanizmy strategicznej współpracy” – wznowienie prac komitetu ds. strategii (wczorajsze posiedzenie było pierwszym od czterech lat) i zapowiadane na maj obrady forum obywatelskiego i grupy ds. trudnych.
– Obie strony chcą poprawy klimatu stosunków dwustronnych – zapewniał minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. – Jesteśmy zadowoleni, że pomimo znanych, głównie subiektywnych, rozbieżności rząd Donalda Tuska realizuje politykę zmierzającą do poprawy naszych stosunków – mówił.
Zdaniem Borysa Frumkina z Instytutu Gospodarki Rosyjskiej Akademii Nauk można mówić o poprawie klimatu. – Oprócz tradycyjnych słów i gestów było tam coś więcej. Ruszają kolejne inicjatywy, wspólne fora, z obu stron widać wolę współpracy – powiedział „Rz”.
Sikorski podkreślił, że symbolicznym zakończeniem procesu normalizacji byłaby wizyta premiera Władimira Putina w Polsce. Strona polska mówi nieoficjalnie, że Rosjanie zgodzili się na przyjazd premiera 1 września do Gdańska. – Nie ma żadnych przeszkód, chodzi jedynie o dopracowanie szczegółów – usłyszeliśmy wczoraj od dyplomatów. Jednak Rosjanie nie potwierdzili, że Putin przyjedzie w tym terminie.