Zabił kolegów pod wpływem stresu?

Amerykański żołnierz otworzył ogień w bazie wojskowej USA w Iraku, zabijając pięciu swych kolegów i raniąc trzech

Publikacja: 12.05.2009 03:50

Amerykańscy żołnierze w Iraku

Amerykańscy żołnierze w Iraku

Foto: AFP

Do strzelaniny doszło wczoraj wczesnym popołudniem w bazie Camp Liberty, kilka kilometrów od centrum Bagdadu. Żołnierz wszedł do budynku poradni psychologicznej na terenie bazy i zaczął strzelać na oślep.

Pięciu wojskowych zginęło, trzech kolejnych zostało rannych. Jak na na razie nie wiadomo, czy ofiary pracowały w poradni, czy byli to pacjenci. Sprawca został schwytany. Motywy jego działania jak na razie nie są znane. – Zbadanie tej sprawy zajmie co najmniej kilka dni – zapowiedział rzecznik Pentagonu Bryan Whitman. Sekretarz obrony USA Robert Gates zapewniał, że wyjaśnienie okoliczności strzelaniny należy do priorytetów Departamentu Obrony. – Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tragiczną śmiercią naszych żołnierzy – podkreślił Gates.

Wczorajsza strzelanina przyniosła więcej ofiar wśród amerykańskiego personelu wojskowego niż ostatni zamach bombowy. 10 kwietnia zamachowiec-samobójca kierujący ciężarówką zdetonował ładunki wybuchowe, zabijając pięciu amerykańskich żołnierzy w Mosulu na północy kraju.

Zdaniem ekspertów do tego typu incydentów wśród żołnierzy stacjonujących w Iraku i Afganistanie dochodzi coraz częściej. Mnożą się także samobójstwa. Według amerykańskiego resortu obrony 20 procent weteranów wracających z tych misji cierpi na zespół stresu pourazowego.

Również wczorajsza strzelanina może być wynikiem stresu. – To, co się stało w bazie Camp Liberty, przekonało mnie o tym, że musimy zwiększyć nasze wysiłki, by wesprzeć żołnierzy cierpiących na stres. Często wielokrotnie wyruszają na trudne misje. To poważne obciążenie psychiczne – oświadczył przewodniczący Kolegium Połączonych Sztabów admirał Mike Mullen.

W 2003 roku amerykański żołnierz Hasan Akbar, który przeszedł na islam, zaczął strzelać do swych kolegów z granatnika w amerykańskiej bazie w Kuwejcie, tuż przed inwazją na Irak. Zginęło wówczas dwóch żołnierzy, a 14 zostało rannych.

Do strzelaniny doszło wczoraj wczesnym popołudniem w bazie Camp Liberty, kilka kilometrów od centrum Bagdadu. Żołnierz wszedł do budynku poradni psychologicznej na terenie bazy i zaczął strzelać na oślep.

Pięciu wojskowych zginęło, trzech kolejnych zostało rannych. Jak na na razie nie wiadomo, czy ofiary pracowały w poradni, czy byli to pacjenci. Sprawca został schwytany. Motywy jego działania jak na razie nie są znane. – Zbadanie tej sprawy zajmie co najmniej kilka dni – zapowiedział rzecznik Pentagonu Bryan Whitman. Sekretarz obrony USA Robert Gates zapewniał, że wyjaśnienie okoliczności strzelaniny należy do priorytetów Departamentu Obrony. – Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tragiczną śmiercią naszych żołnierzy – podkreślił Gates.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017