Pozwana została opozycyjna „Nowaja Gazieta”, która w kwietniu opublikowała analizę adwokata Aleksieja Jabłokowa „Beria uznany za winnego”. Autor, opisując zbrodnie ZSRR, stwierdza, że „Stalin i działacze Czeka (radzieckiego organu bezpieczeństwa – red.) mają na sumieniu najcięższe zbrodnie, również na własnym narodzie”.

Dżugaszwili żąda, by Jabłokow uznał zarzuty wobec jego dziadka za „nieodpowiadające prawdzie i narażające na szwank jego honor i godność”. Potomek Stalina domaga się od gazety 330 tysięcy dolarów odszkodowania za „straty moralne”.

– Ten proces może się okazać bardzo ważny. Być może uda się dzięki niemu prawnie udokumentować stalinowskie represje – powiedział redaktor „Nowej Gaziety” Siergiej Sokołow.

O potrzebie poddania ocenie prawnej działań Stalina „Nowaja Gazieta” pisała w dodatku „Prawda Gułagu”, wydanym wspólnie z broniącą praw człowieka organizacją Memoriał.

– Jesteśmy nawet zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Od dawna prowadzimy akcję „Sąd nad Stalinem”. Historycy i prawnicy apelują o osądzenie go jako zbrodniarza wojennego. Teraz będziemy mieli okazję porozmawiać o tym przed wymiarem sprawiedliwości – mówiła rzeczniczka gazety Nadieżda Prosienkowa. Pierwsze posiedzenie sądu w Moskwie miało się odbyć 30 lipca, ale redakcja poprosiła o przełożenie sprawy.