Władimir Putin przyjechał do Paryża przekonywać francuskie giganty energetyczne GDF Suez i EDF, by zostały akcjonariuszami spółek odpowiedzialnych za budowę gazociągu północnego i południowego, które omijają kraje tranzytowe – Ukrainę i Polskę. Francuscy eksperci przyznają, że oba projekty podważają wspólną politykę energetyczną Unii, ale są korzystne dla Francji. – My się nie boimy Rosji. Widzimy w niej niezawodnego partnera – mówi „Rz” Laure Delcour, ekspertka Francuskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Strategicznych (IRIS).

Francja nie tylko zacieśnia więzi energetyczne z Rosją, ale także szykuje się do sprzedania jej pięciu nowoczesnych okrętów wojennych. Pierwszy przybył w poniedziałek do portu w Petersburgu. Statek o nazwie „Mistral” oprócz ciężkich śmigłowców może transportować czołgi i setki żołnierzy. Według dziennika „Le Figaro” negocjacje w sprawie sprzedaży są w fazie końcowej.

Perspektywa ta niepokoi byłe republiki ZSRR, zwłaszcza Gruzję, która stoczyła w zeszłym roku wojnę z Rosją. Paryż podkreśla, że umowa może okazać się zbawieniem dla stoczni w St. Nazaire.